To spektakl - wspomnienie, gdzie osobista historia ciotki reżysera przeplata się wspomnieniami innych ocalałych z warszawskiego getta.
Patrycja Dołowy i Maria Porzyc przez kilka miesięcy przeprowadzały wywiady z tymi, którzy się ukrywali w czasie wojny. - Najpierw spotkały się z entuzjazmem: To świetnie, że się tym zajmujecie! Potem ruszyła lawina odmów: Po co wam ta wiedza? - opowiada reżyser Paweł Passini.
Tak powstał spektakl, który zabiera widzów do tytułowej kryjówki. Nie tylko swoją treścią, ale i czysto fizycznie. W Warszawie sceną było mieszkanie, pełne starych rupieci, oplecione wełną na tyle szczelnie, by samo wejście do środka wymagało wysiłku. W Lublinie Passini pokazuje spektakl w Sali Czarnej Centrum Kultury. Tu też jest ciasno, duszno, pełno wełny.
To opowieść o strachu, przerażającej machinie wojennej i... o milczeniu. - Opowiadamy o Polakach, którzy nagle w czasie wojny zostali oddzieleni od innych Polaków, bo byli Żydami. Nasi rozmówcy często mówili: a ja jeszcze nie wyszedłem w szafy - opowiada reżyser.
Spektakl w CK (ul. Peowiaków 12) 21, 22, 23 marca o godz. 19. Bilety: 20/30 zł.