Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wystawa w Domu Chemika (Materiały prasowe)
W Galerii Sztuki Puławskiego Ośrodka Kultury "Dom Chemika” otwarta została wystawa prac uczniów Liceum Plastycznego im. Józefa Chełmońskiego w Nałęczowie.
Na obu poziomach pawilonu wystawowego prezentowane są te prace dyplomowe uczniów o specjalności meblarstwo, które powstały w ciągu minionych dwóch lat. Tytuł wystawy. "Dyplom 2011–2012: W każdym przedmiocie jest dotyk człowieka” trafnie oddaje ideę tej specyficznej twórczości, jaka jest udziałem uczniów tej szkoły. Można powiedzieć po prostu "robią meble”, można też powiedzieć – "tworzą unikatowe przedmioty użytkowe z drewna i wikliny. Tworzą sztukę”.
– Prezentujemy prace z wikliny i drewna uczniów ostatnich klas i tych młodszych – mówi Jarosław Ćwiek, dyrektor szkoły. – Tak, to są formy użytkowe, ale na pograniczu sztuki. Oczywiście to wynik współdziałania uczniów i nauczyciela, który podpowiada, pomaga w wykonaniu, bo młodzież potrafi zaskakiwać. Ich pomysłowość i wyobraźnia są ogromne, ale przecież trzeba zachować dyscyplinę formalną, rzecz musi być funkcjonalna, sztuka przełożona na język użytkowy. Ta ich nieograniczona wyobraźnia czasem przez nauczyciela musi być wręcz hamowana, żeby powstała praca spełniająca obydwa kryteria.
Młodzież ucząca się w tej szkole projektuje oraz wykonuje niebanalne, wyjątkowo ciekawe i interesujące rzeczy. To meble unikatowe takie, jakich nigdzie indziej się nie znajdzie. Zaskakuje kreatywność uczniów i rozwiązania jakie znajdują tworząc przedmioty codziennego użytku. Z wikliny, która we współczesnym wzornictwie odeszła nieco w zapomnienie budują fantastyczne meble o niezwykłych kształtach i urodzie, a przecież wygodne, ergonomiczne, nowoczesne.
Drewno bywa tworzywem przyjaznym, ale często trudnym i zaprojektowanie czegoś nowego, czego jeszcze nikt nie wymyślił, wymaga talentu i pewnej odwagi. A tych – jak widać młodym ludziom nie brakuje. Nie boją się krzesłom nadawać kształtów nowoczesnej rzeźby pamiętając o tym, że muszą być one wygodne. Naginają wiklinę do granic możliwości budując szezlongi, fantazyjne fotele-trony, parawan który wchłania siedzisko. Fantazja i wygoda, unikatowość i nowoczesność, to wielkie atuty tych prac.
– Nauczyciel musi wychwytywać z ich – czasem szalonych pomysłów te najciekawsze, które jednak da się zrealizować – dodaje dyrektor. – Wiem, że później, po opuszczeniu szkoły będą musieli zmierzyć się z prozą życia, ale nie wątpię, że będą w przyszłości mieć wpływ na kształtowanie polskiego wzornictwa. Oni naprawdę dużo potrafią.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl
– Prezentujemy prace z wikliny i drewna uczniów ostatnich klas i tych młodszych – mówi Jarosław Ćwiek, dyrektor szkoły. – Tak, to są formy użytkowe, ale na pograniczu sztuki. Oczywiście to wynik współdziałania uczniów i nauczyciela, który podpowiada, pomaga w wykonaniu, bo młodzież potrafi zaskakiwać. Ich pomysłowość i wyobraźnia są ogromne, ale przecież trzeba zachować dyscyplinę formalną, rzecz musi być funkcjonalna, sztuka przełożona na język użytkowy. Ta ich nieograniczona wyobraźnia czasem przez nauczyciela musi być wręcz hamowana, żeby powstała praca spełniająca obydwa kryteria.
Młodzież ucząca się w tej szkole projektuje oraz wykonuje niebanalne, wyjątkowo ciekawe i interesujące rzeczy. To meble unikatowe takie, jakich nigdzie indziej się nie znajdzie. Zaskakuje kreatywność uczniów i rozwiązania jakie znajdują tworząc przedmioty codziennego użytku. Z wikliny, która we współczesnym wzornictwie odeszła nieco w zapomnienie budują fantastyczne meble o niezwykłych kształtach i urodzie, a przecież wygodne, ergonomiczne, nowoczesne.
Drewno bywa tworzywem przyjaznym, ale często trudnym i zaprojektowanie czegoś nowego, czego jeszcze nikt nie wymyślił, wymaga talentu i pewnej odwagi. A tych – jak widać młodym ludziom nie brakuje. Nie boją się krzesłom nadawać kształtów nowoczesnej rzeźby pamiętając o tym, że muszą być one wygodne. Naginają wiklinę do granic możliwości budując szezlongi, fantazyjne fotele-trony, parawan który wchłania siedzisko. Fantazja i wygoda, unikatowość i nowoczesność, to wielkie atuty tych prac.
– Nauczyciel musi wychwytywać z ich – czasem szalonych pomysłów te najciekawsze, które jednak da się zrealizować – dodaje dyrektor. – Wiem, że później, po opuszczeniu szkoły będą musieli zmierzyć się z prozą życia, ale nie wątpię, że będą w przyszłości mieć wpływ na kształtowanie polskiego wzornictwa. Oni naprawdę dużo potrafią.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl
