Było uroczyście, jak na każdej inauguracji roku akademickiego. Ale w tym przypadku nieco inaczej. Bo studenci po zajęciach nie wracają do mieszkań i akademików, ale za kratki. Osadzeni w Areszcie Śledczym w Lublinie zdobywają wiedzę dzięki inicjatywie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Centrum Studiów KUL przy Areszcie Śledczym w Lublinie zainaugurowało rok akademicki po raz 13. Najpierw 11 nowych studentów wzięło udział w mszy, której przewodniczył biskup Archidiecezji Lubelskiej Adam Bab. Co ciekawe, podczas nabożeństwa wykorzystano Pismo Święte własnoręcznie przepisane i ozdobione przez ponad 80 osadzonych.
- Wpisaliśmy się w ten nurt edukacyjny, że edukacja zmniejsza ryzyko powrotu do przestępstwa. Nasi absolwenci tu nie wracają – mówiła prof. Iwona Niewiadomska, pełnomocnik rektora ds. nauki oraz jedna z twórczyni programu resocjalizacji.
Jak przekonywała, studia osadzonych to wyzwanie nie tylko dla nich, ale również środowiska akademickiego KUL. Bo studenci nie są typowi.
- Wszyscy jesteśmy ważni i niezwykle potrzebni do budowania odporności społecznej i bezpieczeństwa narodowego. Bo ta odporność społeczna potrzebuje każdego z nas, niezależnie od tego, w jakiej znajduje się w tej chwili roli - mówiła podczas inauguracyjnego wykładu minister Adriana Porowska, wiceprzewodnicząca Komitetu do spraw Pożytku Publicznego w Kancelarii Premiera.
- W Polsce jest wiele organizacji pozarządowych, które działają na wielu polach. Wy po ukończeniu tych studiów również możecie zaangażować się w pracę w tych organizacjach pozarządowych. Wielu z was może stać się wolontariuszem, wspierającym ludzi pracujących lokalnie – zwróciła się do studentów.
Centralnym punktem uroczystości była immatrykulacja. Pasowania nowych studentów dokonała prof. Beata Piskorska, prorektor ds. studentów i umiędzynarodowienia.
Nowy rok akademicki w Areszcie Śledczym rozpoczyna 56 studentów kierunku Nauki o rodzinie, z czego 11 z nich to studenci 1 roku studiów licencjackich i magisterskich.
