W Roku Jana Karskiego uchwalonym przez Sejm RP trwa serial związany z pośmiertną nominacją bohatera narodowego do stopnia generała brygady.
On również w towarzystwie dwóch innych posłów Ryszarda Kalisza i Andrzeja Rozenka wystąpił podczas konferencji prasowej w Sejmie z apelem o uhonorowanie Jana Karskiego takim pośmiertnym awansem generalskim. W uznaniu dzieła wojennego, jakim było mobilizowanie Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych zarówno do wspierania Państwa Podziemnego, jak i ratowania ginącego na oczach świata narodu żydowskiego.
Profesor Iwiński przytoczył podczas konferencji swoją rozmowę z ministrem Siemoniakiem, który - ku zdumieniu posła - wyraził wątpliwość, czy Jan Karski był... żołnierzem.
Po konferencji dopytywany przez media szef MON obiecał ponowne, dogłębne przeanalizowanie swego stanowiska i być może spotkanie z posłami Iwińskim, Kaliszem i Rozenkiem.
Profesor Iwiński uważa, że może to sygnalizować przełom w sprawie, dlatego też nie czyni problemu z udzieleniem ministrowi Siemoniakowi dodatkowego czasu. Jak mówi poseł, zwyczajowo oznacza to dodatkowe dwa tygodnie.
Pożyjemy - zobaczymy. Na decyzję oczekuje z niecierpliwością także Polonia amerykańska, jak i światowe środowiska żydowskie.