Nie generał Ryszard Kukliński tylko kraśnicki regionalista Leopold Makuch powinien patronować jednej z alei. Wniosek radnego SLD Lewica Razem poparło jedynie trzech innych radnych.
– W żadnym razie życiorys Ryszarda Kuklińskiego nie może posłużyć za osobowy wzorzec postępowania, ponieważ wskazuje na to, że był zwykłym łajdakiem, który współpracował dla kariery i kasy i z towarzyszami sowieckimi i dla Kiszczaka i Jaruzelskiego i dla CIA – mówił podczas czwartkowej sesji radny Tadeusz Członka (SLD Lewica Razem). – Do czasu dopóki nie zostaną opublikowane i udostępnione historykom archiwa wywiadów m.in. sowieckiego i amerykańskiego i kiedy jednoznacznie będzie można ustalić co ten człowiek i dla kogo zrobił, jestem zdecydowanym przeciwnikiem aby Kukliński patronował ulicy w Kraśniku.
Zdaniem radnego Członki patronem alei gen. Ryszarda Kuklińskiego powinien zostać Leopold Makuch.
– Był to człowiek, który wybudował najładniejszą szkołę i wychował tysiące kraśniczan. Był regionalistą – przekonuje radny Członka. – W wyborach bezpośrednich został radnym i wiceprzewodniczącym Rady Miasta Kraśnik już w demokratycznej Polsce.
Słowa pod adresem gen. Kuklińskiego oburzyły radnych z Prawa i Sprawiedliwości.
– Tak, faktycznie generał Kukliński zdradził, ale polskiego okupanta – akcentował radny Jacek Zając (PiS). – Zarzucają generałowi, że zdradził przysięgę wojskową. Tak, ale przysięgał armii radzieckiej, Związkowi Radzickiemu, a nie polskiemu. Ten temat już przerabialiśmy i chyba nie ma co kierować się emocjami.
– Prosił pan o wstrzemięźliwość (do radnego Tadeusza Członki), ale pana też proszę o wstrzemięźliwość z tymi wybuchami nienawiści – oburzał się radny Witold Karpiński (PiS). I dociekał: Na jakiej podstawie pan to powiedział o tym człowieku? Chcę to wiedzieć jako Polak!
Wniosek radnego Członki poparło jedynie 3 radnych. Przeciw było 14 radnych, 2 osoby wstrzymały się od głosy, a zaś 1 radny w ogóle nie głosował.
Dla Dziennika: Dr hab. Mariusz Mazur, Zakład Historii Najnowszej UMCS
Myślę, że za naszego życia raczej nie poznamy archiwalnych zasobów ani wywiadu amerykańskiego, ani rosyjskiego. W tej kwestii możemy posiłkować się jedynie niewielką wiedzą, jaką mamy obecnie. Dzisiaj Ryszard Kukliński jest wykorzystywany jako instrument w walce politycznej. Jedni uważają go za „Wallenroda”, który nie dopuścił do wybuchu wojny atomowej. Dla innych był zdrajcą, bo zdradził Ludowe Wojsko Polskie. Ta postać jednak naprawdę nie jest jednoznaczna. Mówienie o nim, jako o koniunkturaliście, który wszystko zrobił dla pieniędzy nie znajduje potwierdzenia w źródłach, bo wiemy, że współpracując z CIA podjął ogromne ryzyko. Z drugiej strony, przez lata był wysokim oficerem komunistycznego wojska. (toma)
Ryszard Jerzy Kukliński
Ps. „Jack Strong”, „Mewa” (ur. 13 czerwca 1930 w Warszawie, zm. 11 lutego 2004 w Tampie) – pułkownik ludowego Wojska Polskiego, pośmiertnie awansowany do stopnia generała brygady, zastępca szefa Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, od 1970 agent wywiadu amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), na krótko przed wprowadzeniem stanu wojennego (1981) ewakuowany przez CIA do Berlina Zachodniego.