Piotr Czubiński, prominentny działacz PO, wziął bezpodstawnie
153 tys. zł za kierowanie związkiem międzygminnym Strefa Usług Komunalnych - uznał wojewoda. Burmistrz Kraśnika zapowiada, że pieniądze odda.
Ale we wtorek wojewoda ją unieważnił. Jego prawnicy nie mieli wątpliwości: "uchwała została podjęta bez podstawy prawnej”. Zgromadzenie nie miało prawa dać przewodniczącemu Czubińskiemu etatu. Przysługiwała mu tylko dieta. Co dalej? - Jest błąd, trzeba go naprawić. Jestem człowiekiem uczciwym i z mojej strony nie było złej woli - tłumaczy Piotr Czubiński. I zapewnia: Najpóźniej w przyszłym tygodniu oddamy z posłem Wojciechem Wilkiem kwotę netto mojego wynagrodzenia. Ile to będzie, oblicza właśnie skarbnik związku. Skoro podatek został naliczony od niesłusznie wypłaconej kwoty, to wystąpię do urzędu skarbowego o jego zwrot. Te pieniądze też oddam do kasy związku.
Dziennik Wschodni opisał nie tylko sprawę wynagrodzenia przewodniczącego Czubińskiego, ale i inne nieprawidłowości w SUK. Bałagan w rachunkowości, pieniądze wypłacane bez pokwitowania i upoważnienia, opłacanie ludziom spoza związku wyjazdów na zagraniczne targi - to odkryli kontrolerzy z Regionalnej Izby Obrachunkowej. Mimo bałaganu, nagrody za pracę dostawali Czubiński i skarbnik SUK. Prokuratura zastanawia się, czy wszcząć śledztwo.
Czubiński sugeruje, że sprawa celowo wypłynęła przed wyborami. Jest kandydatem z komitetu "Lubię Kraśnik”. Jednak kontrolę RIO zaplanowano w styczniu, objęła cały kraj, a na Lubelszczyźnie prześwietliła trzy największe związki międzygminne.
Strefę Usług Komunalnych tworzy Kraśnik i siedem okolicznych gmin. Związek prowadzi wysypisko śmieci i obraca publicznymi pieniędzmi pochodzącymi m.in. ze składek członkowskich.