Niezrzeszony radny Tadeusz Bartoś wnioskuje o obniżenie diet sobie i swoim kolegom z rady. Uważa też, że burmistrz powinien zarabiać mniej
Radny Bartoś proponuje, aby wysokość diet kraśnickich radnych zostały zmniejszone o 30 procent.
Po kieszeni mieliby dostać nie tylko radni, ale też burmistrz. Radny Bartoś wnosi bowiem o ponowne ustalenie wynagrodzenia burmistrzowi Kraśnika. Proponuje zmniejszyć jego pobory o 19 proc. "z kwoty 11300 do kwoty 8605,44 zł”.
- Nie rozumiem tej inicjatywy i nie wiem z czego ten pomysł wypływa - zastanawia się Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. - Może to są przedwyborcze zagrywki? Przecież każdy radny może przekazać swoją dietę na dowolnie wybrany cel.
Kontekstu wyborczego dopatruje się w pomyśle radnego Bartosia też przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Członka.
- Myślę, że jest to wniosek niezwykle populistyczny i złożony na użytek zbliżających się wyborów samorządowych. Dokładnie go analizując trudno dojść do innych wniosków - stwierdza przewodniczący RM Kraśnik.
- Najpierw muszą poznać uzasadnienie - mówi z kolei radny Zbigniew Marcinkowski (PO). - Jeśli argument będzie zasadny to ten wniosek poprę. Jeśli populistyczny, to go odrzucę.
W poniedziałek sprawą ustalenia diet radych i wynagrodzeniem burmistrza zajmą się radni z Komisji Budżetu i Finansów. A w czwartek, 29 maja, temat stanie na sesji.
Ile dostają kraśniccy radni
• przewodniczący RM
- 1689,18 zł
• wiceprzewodniczący RM - 1391,09 zł
• przewodniczący komisji - 1391,09 zł
• radny - 1093 zł