
Podpalili na nim ubranie, bili go i straszyli odcięciem palców. W sprawie zostali zatrzymani mężczyźni w wieku od 17 do 39 lat.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielę rano, 31 sierpnia na terenie gminy Spiczyn. Czterech mężczyzn jadących samochodem marki seat zauważyło idącego poboczem 44-latka. Jeden z nich rozpoznał w nim osobę, którą podejrzewał o udział w kradzieży swojego motocykla. 21-latek wysiadł z auta i zaczął bić mężczyznę, a po chwili dołączyli do niego pozostali. Poszkodowany został zmuszony do wejścia do bagażnika i wywieziony w ustronne miejsce, gdzie do grupy oprawców dołączył jeszcze 39-letni obywatel Mołdawii. Tam 44-latek przeżył gehennę.
– Sprawcy w wieku 17-39 lat podpali na nim ubranie, następnie rozebrali go, billi po całym ciele, straszyli obcięciem palców sekatorem, przypalali rozgrzaną maczetą i zmuszali do poniżającego zachowania – mówi podinspektor Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.
Po wszystkim ponownie wpakowali go do bagażnika, a kilka kilometrów dalej wyrzucili do rowu przy drodze. Pokiereszowany mężczyzna sam dotarł do domu, skąd wezwano policję. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania i jeszcze tego samego dnia zatrzymali wszystkich sprawców. Jak się okazało, całość brutalnego zajścia nagrywali telefonem komórkowym.
Zatrzymani trafili do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem. To przestępstwo zagrożone jest karą do 25 lat więzienia. Wszyscy byli już wcześniej notowani, a 21- i 39-latek odpowiedzą w warunkach recydywy.
Decyzją sądu czterech podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące. Najmłodszy z nich, 17-latek, objęty został policyjnym dozorem.
