Kilkadziesiąt podtopionych budynków i połamane drzewa to efekt gwałtownych burz, które przeszły w nocy z wtorku na środę na Lubelszczyźnie. Najgorzej jest w powiecie zamojskim.
Wypompowywanie wody z piwnic zalanych domów jeszcze trwa.
– Nasze ekipy pracują nadal w Suchowoli, gdzie mieliśmy ok. 4 podtopień i w Kosobudach – mówi kpt. Andrzej Szozda z zamojskiej Straży Pożarnej.
Najgorzej jest jednak na ulicy Starowiejskiej w Zamościu, gdzie woda zbiera się nawet wtedy, gdy opady nie są zbyt intensywne.
– Tam jest taki teren i taka infrastruktura – kwituje strażak. Wyjaśnia, że jakiś czas temu, gdy w tej części miasta budowane były chodniki, zlikwidowano rowy melioracyjne.
Poza tym problem wynika z nie najlepszego stanu kanalizacji burzowej. – Po prostu na pewnych odcinkach woda nie ma właściwego odpływu – mówi Szozda i zapowiada, że Straż Pożarna wystąpi do władz miasta z apelem o jak najszybsze rozwiązanie tego problemu.
Sporo pracy mieli tej nocy także strażacy z Tomaszowa Lubelskiego.
W tej chwili jednak sytuacja już się powoli stabilizuje. – Deszcz przestał padać, a woda zaczyna wsiąkać – mówi dyżurny operacyjny tamtejszej komendy, która od godz. 22 wczoraj do 4 nad ranem pracowała na najwyższych obrotach.
Bo zalane były jak zwykle m.in. ulice Lwowska, Kościuszki, Łaszczowiecka i Szopena.
Zobacz, jak woda zalała wczoraj Świdnik
Pogoda: Może padać do wtorku
Dziś na Lubelszczyźnie opady deszczu wyniosą do 50 milimetrów. Będzie też silny wiatr, który może osiągnąć do 70 km/h. - Strefa opadów będzie powoli przemieszczać się z południowego-wschodu województwa na zachód - informuje dyżurny synoptyk Rafał Kielar z IMiGW.
Według meteorologów w weekend będzie się przejaśniać, ale przejściowe deszcze będą się pojawiać nawet do wtorku.