Duchowny z Bychawy po raz kolejny odpowie za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu
We wtorek około godz. 22 na drodze krajowej nr 17 w Izbicy osobowy chrysler wypadł z drogi i wjechał w ogrodzenie posesji. Kierowca miał 1,4 promila alkoholu.
W piątek Radio Lublin podało, że autem kierował 37-letni ksiądz z Bychawy. Informację tę potwierdził nam ks. Krzysztof Podstawka, rzecznik Archidiecezji Lubelskiej. - Wiem, że doszło do takiego zdarzenia. Księdza czeka rozmowa z arcybiskupem. Zostanie upomniany i otrzyma pomoc. Prawdopodobnie trafi na terapię - mówi Dziennikowi Wschodniemu ks. Krzysztof Podstawka.
Jak dodaje, w ostatnich latach nie miał sygnałów świadczących o tym, że duchowny ma problemy z alkoholem. - Sprawa jest rozwojowa, będziemy to jeszcze ustalać - dodaje ks. Podstawka.
W systemach policyjnych Leszek T. jednak widnieje. - Był notowany za kierowanie w stanie nietrzeźwości - potwierdza podkom. Piotr Wasilewski z policji w Krasnymstawie.
Ksiądz odpowie przed sądem za jazdę po alkoholu i spowodowanie kolizji. Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Grozi mu nawet do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów i grzywna.
Leszek T. ma 37 lat. Jest wikariuszem parafii w Bychawie od 2014 r. Święcenia kapłańskie przyjął w 2004 roku.