To u nas najłatwiej zginąć lub zostać ciężko rannym w wypadku. Takie pesymistyczne informacje przynosi najnowszy raport EuroRap.
Odcinki tras, gdzie ryzyko śmierci lub odniesienia ciężki ran jest największe pomalowali na czarno. Najbezpieczniej jest na odcinkach "niebieskich”. Na Lubelszczyźnie na takich kolor zasłużyła tylko… obwodnica Piask. Prawie wszystkie pozostałe trasy krajowe są oznaczone kolorem czarnym!
Tak niebezpiecznych dróg nie ma nigdzie indziej w Polsce. Co więcej, choć w kraju liczba czarnych odcinków spadła o 10 proc. to w naszym województwie w porównaniu z latami 2006–2008 przybyło tzw. dróg śmierci.
Dołączyły do nich odcinki drogi "19” Janów Lubelski–Nisko oraz Łosice–Międzyrzec Podlaski. Najgorzej jest na wjazdach do Lublina.
I wylicza: – Macie wiele miejscowości, w dodatku rozciągniętych, a mało elementów uspakajających ruch. Jest wiele zjazdów na pola, teren jest pagórkowaty. Trzeba inwestować w drogi, bo np. w Wielkopolsce gdzie są ekspresówki i autostrady prawnie nie ma czarnych odcinków.
– Dla mnie ten raport jest dobrym argumentem dla moich szefów, że trzeba pieniędzy na drogi na Lubelszczyźnie – stwierdza Janusz Wójtowicz, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie. Jednak cześć informacji z raportu nie przekonuje go. Zauważa, że z roku na rok zmniejsza się liczba wypadków i ofiar śmiertelnych w naszym województwie.
Kiedy będzie bezpieczniej? Według autorów raportu w latach 2013–2015. Dzięki odcinkom ekspresowym ryzyko jazdy do Warszawy będzie małe, mniej osób zginie na całym odcinku "dziewiętnastki”.
– Jeśli drogi ociekają krwią to dlatego, że jeżdżą po nich ludzie – mówi Wójtowicz. – Będzie bezpieczniej, kiedy kierowcy zaczną przestrzegać przepisów. Teraz na nowej drodze od razu jadą szybciej. Koło Zakręcia pod Krasnymstawem jest 10 km gładkiego asfaltu i dobra widoczność, ciągle mamy tam jakieś wypadki.