Magiczne miasteczko oprócz magicznej atmosfery musi mieć magiczne sytuacje. Już niebawem tak będzie nad Grodarzem. Bo jak inaczej nazwać artystyczne pospolite ruszenie efektem którego ma być kwota pozwalająca na wydanie kolejnego numeru kazimierskiego artystycznego pisma
- Na jednym z zebrań Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza Jerzy Gnatowski powiedział stanowczo, że musimy coś wydać. Tytuł wymyśliła moja żona. Słowo brulion sygnalizowało, że do jednego worka będziemy wrzucać zarówno naukowe prace z przypisami jak i listy spod studni - mówi Tadeusz Michalak, szef kolegium radakcyjnego.
- Takie jest założenie. Wychodzimy w skromnej okładce, by wyróżnić się z tłumu kolorówek. A w środku historie ludzi tu mieszkających bądź tworzących. I dużo archiwalnych fotografii. Nad każdym numerem pracujemy tak, jakbyśmy pisali kolejny rozdział książki - dodaje Michalak.
Ale wydawanie pisma kosztuje.
- Redakcja nie płaci autorom honorariów, choć autorzy są znakomici. Zespół redakcyjny pracuje za darmo. Płacić jednak musimy za papier, reprodukcje, komputerowy skład tekstów i druk w L-Princie. W tym wypadku z bonifikatami - mówi Michalak.
- To znakomite pismo, pełne nostalgii i wzruszeń. Z serca daję na niedzielną aukcję obraz - mówi Jerzy Gnatowski, zwany księciem polskiego pejzażu. Wśród 43 artystów, którzy włączyli się w aukcję sa m.in.: Piotr Fąfrowicz, Leszek Mądzik, artystyczna rodzina Michalaków, Andrzej Siemiński i Piotr Żółkiewski.
Niedzielna aukcja, którą poprowadzi Grażyna Ruszewska z Radia Lublin to wielka gratka dla kolekcjonerów. Nie jest tajemnicą, że prace można będzie kupić za połowę ceny jaką trzeba by za nie zapłacić w galeriach. Początek o godz. 12