Sąd uniewinnił Andrzeja D., przewodniczącego Rady Gminy w Konopnicy, który wystartował w wyborach, choć nie miał do tego prawa. Prokuratura nie składa broni.
Koledzy z rady nie zgodzili się odebrać Andrzejowi D. mandatu. Początkowo wojewoda Genowefa Tokarska (PSL) chciała wydać zarządzenie zastępcze w tej sprawie, ale później zmieniła zdanie. Zadecydowała jedna opinia prawna, wedle której Andrzej D. może być radnym, bo już nie figuruje w rejestrze skazanych.
- A my nie możemy odebrać mu mandatu, powołując się na "zatarty” wyrok - tłumaczy Cezary Widomski, szef Wydziału Nadzoru i Kontroli w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
Odmienne zdanie ma Państwowa Komisja Wyborcza. "(…) nie ma znaczenia fakt, że upłynął ustanowiony przez sąd okres próbny ze względu na to, że kandydat na radnego już w dniu wyborów nie posiadał prawa wybieralności” - napisał do nas Ferdynand Rymarz szef Państwowej Komisji Wyborczej. I dodał: W takiej sytuacji radni powinni wygasić mandat Andrzejowi D., a jeśli tego nie zrobią, to do akcji wkracza wojewoda.
Jednak Genowefa Tokarska zdania nie zmieni. - Zarządzenie wydaję, kiedy nie ma wątpliwości prawnych. A w tej sprawie są - mówi nam pani wojewoda.
Samorządowca ułaskawił kilka dni temu sąd grodzki w Lublinie. Prokuratura oskarżyła Andrzeja D. o użycie podstępu w celu znalezienia się na liście wyborczej. Na czym polegał podstęp? Żeby wystartować w wyborach, kandydat musiał pisemnie potwierdzić w Krajowym Biurze Wyborczym, że może ubiegać się o mandat radnego. Andrzej D. tak zrobił, choć na oświadczeniu miał wyraźnie napisane, że w jego przypadku start jest zabroniony. Samorządowiec nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że nie wiedział, że nie może startować w wyborach. Twierdzi, że nie znał ordynacji wyborczej i nie przeczytał oświadczenia, które podpisał.
Według relacji prokuratora, sąd uniewinniając Andrzeja D. powołał się na postanowienie Sądu Najwyższego z ubiegłego roku. Dotyczyło ono sprawy radnego oskarżonego z innego paragrafu, ale SN przy okazji wątpił czy w przypadku napisania nieprawdy w oświadczeniu dla komisji wyborczej można oskarżyć kandydatów na radnych o użycie podstępu.
Prokuratura planuje apelację. - Wystąpiliśmy o pisemne uzasadnienie wyroku - mówi Dorota Kawa, zastępca prokuratora rejonowego w Lublinie.