Wczoraj prezes PZL Świdnik przekazał ambasadorowi USA pierwsze świdnickie fragmenty samolotu F-14 Tomcat. Za wyprodukowanie dwóch paneli drzwiowych przedziału radiowego Amerykanie zapłacili 325 tys. dolarów.
Goście zwiedzili nowoczesny ośrodek obróbki kompozytów. Oglądali maszyny i autoklawy do utwardzania. Potwierdzili, że otworzą na terenie PZL pierwsze w Europie biuro kontroli jakości US Navy. Jego szef Czes Covington stwierdził, że wytworzone w Świdniku fragmenty samolotu przeszły pomyślnie wszystkie dotychczasowe próby. Wyraził przekonanie, że współpraca z PZL ma szanse rozszerzyć się na inne, bardziej nowoczesne, produkty amerykańskiego Departamentu Obrony. PZL w ub.r. sprzedały wyroby za blisko 209 mln zł. Ponad połowa tej kwoty to efekt współpracy z wielkimi koncernami lotniczymi. Świdnicka fabryka sprzedaje m.in. kadłuby do włoskich śmigłowców Agusta, drzwi do pasażerskich Airbusów, zespoły do Eurokopterów i kompozytyowe elementy
do kanadyjskich odrzutowców Challenger 300 .
PZL współpracuje z koncernami Cessna, GKN i Bell.