Działacz opozycyjnej fundacji Otwarty Dialog został zwolniony z aresztu. W czwartek lubelski sąd przyjął 300 tys. zł kaucji, wpłacone na rzecz Bartosza Kramka. Polskie służby zarzucają mu m.in. pranie brudnych pieniędzy.
Aresztowanie Bartosza Kramka to efekt postępowania prowadzonego przez ABW i Prokuraturę Regionalną w Lublinie. Śledczy przekonują, że mężczyzna poświadczał nieprawdę w fakturach i prał brudne pieniądze wykorzystując do tego fundację. Chodzi o 5,3 mln zł za usługi konsultingowe.
Pod koniec czerwca Bartosz Kramek został zatrzymany przez ABW, a następnie aresztowany. Sąd zastrzegł jednak, że może wyjść na wolność po wpłaceniu 300 tys. zł poręczenia majątkowego. Pieniądze udało się zebrać i wpłacić na rachunek sądu.
Niestety, kilkanaście osób które „zrzuciło” się na poręczenie dla aktywisty musiało w środę osobiście stawić się w lubelskim sądzie.
Przyjechali z całej Polski, by zaświadczyć, że osobiście wpłacili pieniądze, a środki te pochodzą z legalnych źródeł. To efekt zmian w przepisach wprowadzonych w czerwcu przez PiS. Utrudniają one zbieranie pieniędzy na poręczenia majątkowe. Zgodnie z nowymi regulacjami środki takie nie mogą pochodzić ze zbiórki, a jedynie z osobistego majątku podejrzanego lub konkretnych osób. Co więcej, każda z nich musi osobiście stawić się w sądzie i potwierdzić wpłatę. W przeciwnym razie kaucja nie zostanie uznana.
W przypadku Bartosza Kramka stawili się wszyscy wpłacający. Podczas czwartkowego posiedzenia Sąd Okręgowy w Lublinie przyjął poręczenie majątkowe, co oznacza zwolnienie aktywisty z aresztu. Wcześniej sąd nie uwzględnił zażalenia prokuratury, która domagała się utrzymania aresztu bez możliwości zwolnienia za kaucją.
Bartosz Kramek jest jednym z założycieli fundacji Otwarty Dialog. Działa ona na rzecz obrony demokracji m.in. w Rosji, na Ukrainie i w Polsce. Od kilku lat FOD włącza się w akcje na rzecz obrony wolności obywatelskich w naszym kraju. Angażuje się w protesty organizowane przez Strajk Kobiet. Wzywał m.in. do „polskiego Majdanu”. W 2018r. Jego pochodząca z Ukrainy żona, jednocześnie prezes FOD została wydalona z Polski na wniosek ABW jako osoba „zagrażająca bezpieczeństwu państwa”.
Fundacja opublikowała na swojej stronie oświadczenie, w którym rozlicza się z pieniędzy, które miał prać Bartosz Kramek. Prokuratorskie zarzuty wobec aktywisty określa mianem „farsy” i „politycznego prześladowania”. FOD zwraca również uwagę, że prokuratura nie wyjaśnia jak i które faktury miał fałszować Bartosz Kramek oraz w jaki sposób miałby prać pieniądze przekazywane fundacji.