Co najmniej 250 pozwów w związku z wakacyjnymi awariami samolotów czarterowej linii lotniczej Small Planet trafiło do sądów – poinformował wczoraj portal Opoznionysamolot.pl, którego prawnicy zajmują się pozyskiwaniem rekompensat finansowych od linii lotniczych w imieniu poszkodowanych pasażerów.
Dla czarterowej linii lotniczej tegoroczny sezon letni okazał się koszmarem pod względem liczby usterek technicznych. W ich konsekwencji aż kilka tysięcy turystów godzinami koczowało na lotniskach w Bułgarii, Grecji i Polsce.
4 lipca w Porcie Lotniczym Lublin pasażerowie długo oczekiwali na lot do Burgas. Ten sam problem pojawił się 27 czerwca – loty linii Small Planet do i z Burgas były opóźnione o ok. 16 godzin.
– Mieliśmy problemy techniczne, kilka samolotów było wyłączonych, co spowodowało opóźnienia. Cały czas nadrabiamy te zaległości – mówił nam wówczas Tomasz Ostojski, przedstawiciel linii Small Planet.
Z jeszcze większym, ponieważ prawie dobowym opóźnieniem rejsu spotkali się turyści podróżujący z Warszawy na Kretę w połowie sierpnia, a także ci, którzy stamtąd wracali. Kłopoty mieli także pasażerowie z Wrocławia z Poznania.
Za pośrednictwem marki Opoznionysamolot.pl wniesiono już 250 pozwów w sprawie Small Planet. Jednak liczba przedsądowych wezwań do zapłaty jest jeszcze większa, ponieważ sięgnęła dokładnie 685 kolejnych wniosków.
Wypłata tzw. odszkodowań ryczałtowych możliwa jest dzięki unijnym przepisom, które zabezpieczają prawa pasażerów linii lotniczych. – Kiedy lot został odwołany lub opóźniony o co najmniej 3 godziny, możemy żądać rekompensaty od przewoźnika. Jej wysokość waha się od 250 nawet do 600 euro w zależności od odległości – przypomina mec. Marcin Maciejewski, dyrektor zarządzający marki Opoznionysamolot.pl.
Za 1 500 km trasy lub mniej otrzymamy 250 euro rekompensaty, za ponad 1 500 km – 400 euro, a za więcej niż 3 500 km aż 600 euro. Co ważne, obejmuje ona wszystkie rejsy przewoźników odbywające się na terenie wspólnoty. Oznacza to, że państwem wylotu lub przylotu jest kraj Unii Europejskiej.