Dzisiaj w południe, przy tamie nad Zalewem Zemborzyckim kilkanaście osób weszło do lodowatej wody. Cotygodniowa kąpiel Morsów ściągnęła nad zalew również sporą publiczność.
– Kąpiemy się tak co tydzień, oczywiście pod warunkiem że pogoda pozwala – mówi Robert Borowski, założyciel Lubelskiego Klubu Morsów.
Najstarszym uczestnikiem zimowych kąpieli jest 78-latek. Jak mówi Borowski, po wyjściu z wody człowiek czuje się fantastycznie. – Dostajemy kopa – mówi. Aby dołączyć do klubu morsów, trzeba mieć dobre zdrowie, nie mieć problemów z krążeniem.
Jednak aby wejść do lodowatej wody trzeba się do tego odpowiednio przygotować. – Co najmniej przez tydzień trzeba robić kąpiele z raz ciepłej, raz zimnej wody – mówi. – A jak już stanie się morsem, to można zapomnieć o przeziębieniach, grypie czy innych chorobach.