W Puchaczowie ruszyły prace koncepcyjne nad budową biogazowni. Po planowanej farmie wiatraków to już kolejny projekt zmierzający do uzyskiwania w gminie czystej energii.
Wójt mówi, że biogazownia mogłaby powstać w Ciechankach Łańcuchowskich, na terenach po byłym PGR, dziś zarządzanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych. - Obiekt ma infrastrukturę, są ludzie do pracy - dodaje Grzesiuk.
Skąd pieniądze na tak wielką inwestycję? Biogazownia i zielona elektrownia to wydatek rzędu 14 milionów złotych.
- Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to bardzo duża kwota. Ale co najmniej połowę tej sumy możemy uzyskać z funduszy europejskich, a drugą z Funduszu Ochrony Środowiska, która w sporej części będzie umorzona. Gmina nie byłaby jedynym udziałowcem nowej firmy. Część udziałów objęłaby grupa producencka, dostarczająca zielone paliwo - tłumaczy wójt. I dodaje: Wyprodukowana u nas energia zasilałaby gospodarstwa w gminie Puchaczów, nadwyżkę moglibyśmy odsprzedawać do sieci.
Plan wójta muszą zaakceptować radni. - Jeszcze w pierwszym półroczu przedstawię Radzie Gminy pełną dokumentację dotyczącą tej inwestycji. Współpracujemy nad nią z Polską Izbą Gospodarczą "Ekorozwój”. Jeżeli radni dadzą zgodę na powołanie nowego podmiotu gospodarczego, to do końca roku zakończymy etap projektowania biogazowni - deklaruje wójt.