Tosia i Pan Kudełko" Klaudyny Andrijewskiej wygrała w internetowej ankiecie MEN na książkę dla najmłodszych. Ani jednego egzemplarza tej pozycji nie ma filiach miejskiej biblioteki w Lublinie. Wojewódzka ma jeden, ale nikt go nie wypożycza.
Swoje propozycje mógł zgłaszać każdy od 27 listopada do 31 stycznia. W tym tygodniu MEN opublikował top 10 i top 100 zgłoszonych propozycji.
- Chciałabym, aby ta lista, stała się "ściągawką” dla samorządów czy dyrektorów planujących zakupy do szkolnych bibliotek - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji. - Nie mówimy o zmianie kanonu lektur dla uczniów szkół podstawowych. Dlatego, że na tym etapie edukacji taki kanon nie istnieje.
Po przeliczeniu głosów, na pierwszym miejscu ministerialnej listy znalazła się książkę Klaudyny Andrijewskiej "Tosia i Pan Kudełko”. Bohaterką książki jest 9-letnia Tosia, która z psem Kudełkiem szuka odpowiedzi na trudne pytania. "Jedzeniowe dylematy” to pierwsza z serii przygód Tosi i Pana Kudełko. Miała premierę w maju ub. r. Tę publikację wskazało 1911 osób.
Sprawdziliśmy czy książka jest równie popularna w Lublinie. Okazuje się, że ani jednego egzemplarza nie ma żadna z filii biblioteki miejskiej. Jedyny egzemplarz można wypożyczyć w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego. Póki co, od 11 września nikt taki się nie znalazł.
Książki nie ma w swoich zbiorach biblioteka w Szkole Podstawowej nr 7 w Lublinie. - Młodsze dzieci najczęściej pytają o serię książek o Martynce czy też "Pięciopsiaczki” Wandy Chotomskiej - mówi bibliotekarka Agata Janczak (na zdjęciu). - Starsze chętnie sięgają po książki Astrid Lindgren - dodaje.
"Dzieci z Bullerbyn” tej właśnie autorki w konkursie MEN otrzymały 757 głosów, zajmując siódme miejsce.
Mali czytelnicy znacznie chętniej sięgają zaś po serię "Harry Potter” (trzecie miejsce w konkursie - 1626 głosy) czy też książki z serii "Mikołajek” René Goscinny'ego ( szóste miejsce - 761 głosów).
- "Mikołajek” moja ulubiona książka. Jest bardzo śmieszna - zachwala Ania Janczak, uczennica klasy IV SP nr 7 w Lublinie. - To książka o chłopcu, który ma wielu przyjaciół i często psoci z kolegami - dodaje jej koleżanka Maja Zawiązałek.
Propozycje książek, które mogłyby stać się lekturą w podstawówkach, wskazało prawie 12 tysięcy osób. - To duża liczba. Jesteśmy z niej zadowoleni - przyznaje Justyna Sadlak z wydziału informacji MEN.
W szkole podstawowej to od nauczyciela zależy jakie książki poleca uczniom do czytania. - Przy wyborze książek sięgamy po klasykę literatury dziecięcej - mówi Janczak. - Książki niedawno wydane traktowane są bardziej jako czytadła.