W poniedziałek w Lublinie i wielu innych miastach Polski odbędą się kolejne manifestacje w ramach ogólnopolskiego Strajku Kobiet
W Lublinie kobiety po raz kolejny mają wyjść na ulice 24 października o godz. 17 (plac przy Centrum Kultury). Data nie jest przypadkowa – to 41. rocznica islandzkiego strajku kobiet, którym zainspirowały się organizatorki polskich manifestacji.
– W czasie pierwszego protestu podkreślałyśmy, że nie chodzi nam o aborcję, ale o wolny wybór. To było najważniejsze przesłanie – mówi Ewelina Kamińska, organizatorka lubelskiej akcji. Według szacunków policji, 3 października pod Centrum Kultury i Ratuszem protestowało ponad 900 osób. – Teraz rozszerzymy kwestie związane z wolnym wyborem – tłumaczy Kamińska. – Będziemy walczyć o szacunek dla kobiet. Wypowiedzi polskich polityków na temat czarnych protestów są skandaliczne, jak wypowiedź posła Kukiza o tym, że trzeba uważać, komu się daje.
Chodzi także o poszanowanie poglądów osób niewierzących. – Z kontekstu wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego widać, że możemy się spodziewać kolejnego projektu równie restrykcyjnego i ignorującego prawa kobiet – mówi Kamińska. – To pokazuje, że nie szanuje się poglądów osób niewierzących, które też są przecież obywatelami tego kraju. Co także istotne, wśród manifestujących jest wiele katoliczek, które same nigdy nie zrobiłyby aborcji. Chodzi o wybór, a nie o nakaz.
W poniedziałek protestować będą także m.in. mieszkanki Puław (pl. Chopina, godz. 16). – Polska to nasza ojczyzna, ale Polacy to nie są ludzie tylko jednej religii. Państwo nie równa się wierze – podkreślają organizatorzy puławskiej manifestacji. – Nie jesteście cichym głosem. Z dumą zacznijcie bronić swoich bliskich – apelują.
Główna manifestacja Strajku Kobiet odbędzie się w niedzielę, 23 października, w Warszawie. O godz. 15 kobiety zbiorą się przed Sejmem.
– W ostatnich manifestacjach w całej Polsce wzięło udział ok. 160 tysięcy osób. Teraz może być ich mniej z tego względu, że nie wszyscy wyjdą na ulice, bo wezmą udział w innych formach protestu. W różnych miastach będą organizowane też debaty i dyskusje – mówi Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet.
Protest społeczny, a nie polityczny
Organizatorzy manifestacji podkreślają, że to akcja „no logo”, nie związana z żadną partią polityczną. – Po czarnych protestach z 3 października powstał ogólnopolski ruch Strajku Kobiet, który sprzeciwia się pogardzie i przemocy wobec kobiet, ingerencji Kościoła w politykę oraz polityce w edukacji – podkreślają organizatorzy protestu.
Wideo: Archiwum DW