Zarzut przywłaszczenia około 50 tysięcy złotych postawiono byłemu dyrektorowi handlowemu jednej z lubelskich firm. Mężczyzna został już zatrzymany przez policję. Wiele wskazuje na to, że dyrektor może mieć na sumieniu znacznie więcej.
Jak się okazało, Janusz K. wpłacał do kasy firmy tylko część pobranych od kontrahentów pieniędzy. Reszta trafiała do jego kieszeni. Proceder trwał blisko półtora roku. W sierpniu, kiedy Janusz K. bez podania jakiejkolwiek przyczyny zrezygnował z pracy, właściciel firmy nabrał podejrzeń, co do jego działalności. Wówczas zaczęto sprawdzać prowadzone przez niego transakcje. Kontrole wykazały nieprawidłowości.
Kontrolerzy stwierdzili m.in. brak w kasie firmy ok. 50 tys. zł. Zaznaczają jednak, że kwota dotyczy rozliczenia tylko z jednym kontrahentem. Niewykluczone, że nadużycia mogą być znacznie większe. Wykażą to prowadzone czynności.
Januszowi K. grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono jego samochód wartości 55 tys. zł. (s)