Fundacja Galeria na Prowincji wystąpiła do prezydenta Lublina o zgodę na sprzedaż Teatru Starego i zbycie prawa dzierżawy gruntu pod budynkiem. Wcześniej, wbrew deklaracjom, odmawiała rozmów z inwestorami zainteresowanymi kupnem zabytku.
Zdaniem Ratusza, pytanie go o zgodę nie ma sensu. – Fundacja może sama zbyć prawo wieczystego użytkowania gruntu. A budynek jest przecież jej własnością – wyjaśnia Mirosław Kalinowski z Urzędu Miasta.
W nieoficjalnych rozmowach urzędnicy sugerują, że ze strony fundacji jest to kolejna próba gry na zwłokę. Wcześniej wiele razy zapewniała, że zdobędzie pieniądze na remont budynku. Później kilkakrotnie deklarowała wolę jego sprzedaży.
Prezes fundacji konsekwentnie odmawia rozmów z prasą. – Prowadzę korespondencję z prezydentem. I nie widzę podstaw, by rozmawiać z dziennikarzami – ucina rozmowę Waldemar Mirek.
Fundacja otrzymała budynek od skarbu państwa za milion starych złotych. Przez 10 lat na jego remont nie wyłożyła ani jednej własnej złotówki. Teraz w każdej chwili Teatr Stary może runąć. Miasto nie chciało wywłaszczyć fundacji, obawiając się, że zażąda wysokiego odszkodowania. Zdaniem Ratusza, najlepiej by było, gdyby fundacja sprzedała zabytek. Chętni są.