Wciąż nie zakończyło się porządkowanie miasta po nawałnicy, która przeszła nad Lublinem 9 sierpnia, powalając i łamiąc wiele drzew. Ich gałęzie i konary nadal można zobaczyć przy niektórych ulicach: na skraju pl. Wolności leżą gałęzie połamanego jesionu, zaś obok drogi rowerowej przy moście Lutosławskiego (w ul. Zamojskiej) zalegają pozostałości złamanej wierzby, suche gałęzie wciąż można zauważyć przy al. Andersa oraz ul. Kalinowszczyzna.
– Sprzątanie miasta po ostatniej nawałnicy odbywa się systematycznie – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – W pierwszej kolejności prace były realizowane w tych miejscach, gdzie powalone drzewa czy ich konary zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców i uczestników ruchu drogowego, kolidując z jezdnią lub chodnikiem.
W niektórych miejscach, jak choćby w parku Bronowickim, sprzątanie wymagało zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Na niektórych ulicach w tzw. godzinach szczytu możliwości prowadzenia prac są mocno ograniczone, co wydłuża prace ekip sprzątających – wyjaśnia Góźdź. – W najbliższym zniszczone w wyniku burzy ułamane i pocięte wcześniej przez służby pozostałości drzew będą odbierane.