Zyta Gilowska nie była tajnym współpracownikiem Służb Bezpieczeństwa – stwierdził Sąd Lustracyjny. Wyrok jest nieprawomocny. Stronom przysługuje możliwość odwołania się do sądu drugiej instancji, a potem do Sądu Najwyższego.
Sąd uznał, że Zyta Gilowska została zarejestrowana jako TW „Beata”, ale o tym, w jakim charakterze ją zarejestrowano i jaki miała numer, nie mogła wiedzieć.
Proces lustracyjny Zyty Gilowskiej toczy się od miesiąca. Na początku sierpnia Sąd Lustracyjny przesłuchał Witolda Wieczorka. To właśnie on miał być oficerem prowadzącym dla tajnego współpracownika o pseudonimie „Beata”. Ale już podczas procesu zeznał, że w 1986 r. fikcyjnie zarejestrował Gilowską jako TW, by chronić ją przed SB.
Jarosław Kaczyński, premier rządu zapowiedział, że Gilowska może wrócić na stanowisko wicepremiera i ministra finansów, kiedy tylko zechce. (karo)