Nie czytają poetów ze szkolnych podręczników, tylko rówieśników. Nowoczesnym językiem piszą o współczesnych problemach, zwracają uwagę na naturę. Lublin wie dużo o młodych poetach, a jednemu wyda debiutancki tomik. Znamy pierwszego laureata nowego konkursu literackiego
Joanna Wróbel, poetka z Krakowa została laureatką pierwszej edycji „Reflektora” - najmłodszego konkursu literackiego organizowanego w mieście.
Wyjedzie z Lublina z szklaną statuetką i najważniejszą dla młodego autora nagrodą – deklaracją druku debiutanckiego tomiku. Jesienią tego roku na rynku ukaże się jej „Azbest”.
- Braliśmy pod uwagę dojrzałość warsztatu, spójność tomu, to jak bardzo wiersze, które się w nim znalazły wymagają dopracowania. Autorzy z całej Polski nadesłali 80 tomów poetyckich, w których było po kilkadziesiąt utworów. Jak na pierwszą edycję konkursu to duża, nawet bardzo liczba. Z uwagi na to, że Lublin jest Europejską Stolicą Młodzieży udział mogły brać osoby do 30. roku życia. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni zainteresowaniem w grupie wiekowej, która zwraca się raczej ku nowym mediom. Tym bardziej, że samodzielne zbudowanie kompozycyjnie spójnego tomu jest bardzo trudne – ocenia Aleksander Wójtowicz, kierownik Muzeum Józefa Czechowicza, jeden z trójki jurorów i organizator konkursu.
Twórczość Joanny Wróbel (rocznik 1994) znana jest czytelnikom kwartalnika „Kontent”, miesięcznika „Helikopter” czy strony przekrój.pl. W zeszłym roku została wyróżniona nagrodą publiczności w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Jacka Bierezina. W mediach społecznościowych publikuje rysunki jako pewien wróbel (fb.com/pewienwrobelrysuje).
Miejscem sobotniego ogłoszenia nazwiska laureata i wręczenia nagrody, której nazwa nawiązuje do przedwojennej grupy literackiej, było muzeum przy ul. Złotej. Niemal dokładnie sto lat temu ukazał się pierwszy numer lubelskiego czasopisma „Reflektor” z którym związani byli młodzi wówczas twórcy: Konrad Bielski, Wacław Gralewski, Stanisław Grędziński i przede wszystkim najbardziej znany i ceniony Józef Czechowicz.
- Młodzi poeci są nastawieni do życia refleksyjnie i krytycznie. Widzą to, czego nie widzieli ich poprzednicy – naturę. Zauważają, że są częścią bardziej złożonego systemu zależności i poświęcają temu niesłychanie dużo uwagi. Myślę, że to jest ich cechą charakterystyczną. Idzie to w parze z głęboką świadomością, wrażliwością na otaczający świat – mówi Aleksander Wójtowicz, pytany o współczesnych młodych twórców i ich inspiracje.
– Jeżeli czytają, czytają swoich rówieśników albo poetów dekadę starszych, mistrzów szkolnych tu nie ma. Mówią językiem bardzo współczesnym, nowoczesnym – dodaje juror, który zauważa, że wśród nadesłanych na konkurs tomów było bardzo dużo mówiących o sprawach aktualnych, obecnych w dyskursie publicznym. O mediach, zmianach klimatycznych, o ekologii, naszym stosunku do natury, do zwierząt. Jak się zachowywać w świecie ciągłych wyzwań i jak sobie radzić z tym wszystkim co nas otacza i układa się w coraz bardziej pesymistyczną konstelację.
Organizatorzy konkursu i trwającej przez trzy dni Lubelskiej Sceny Poetyckiej (w programie oprócz wręczenia nagrody były spotkania z poetami, slam, open mic i sety muzyczno-literackie) tłumaczą, że tworzą w ten sposób miejsce gdzie poezja może swobodniej funkcjonować i nie trzeba jej w tym przeszkadzać.
Kto przegapił wydarzenia Lubelskiej Sceny Poetyckiej organizowanej przez Fundację Heuresis może nadal przy Złotej 3 oglądać wystawę o „Reflektorze” z 1923 roku. I czekać na drugą edycję konkursu „Reflektor”, która będzie dla poetów w każdym wieku.