Fundacja Wolności domaga się publikowania rejestrów umów zawieranych przez wojewodę lubelskiego. Urzędnicy odmawiają – tłumaczą to niewielkim zainteresowaniem obywateli. – Ludzi interesuje, na co są wydawane publiczne pieniądze – odpowiada Fundacja. A są m.in. na filmy o aktywności wojewody
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Fundacja zwróciła się do urzędu o udostępnienie rejestrów umów zawieranych przez wojewodę Przemysława Czanka (PiS) i dyrektora generalnego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Informacje, o które prosiła, otrzymała, ale bez kwot, na jakie opiewały konkretne dokumenty. Zawierają one jedynie dane dotyczące rodzaju umowy, nazwy wydziału bądź biura, które ją zamawiało, datę zawarcia i okres obowiązywania, nazwę zleceniobiorcy lub wykonawcy oraz przedmiot umowy.
Przedstawiciele fundacji zwrócili się także do wojewody z wnioskiem o publikowanie rejestrów w Biuletynie Informacji Publicznej i ich aktualizowania przynajmniej raz na kwartał. Od jakiegoś czasu robią to Urząd Miasta Lublin i Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. Wojewoda jednak odmówił.
– Zainteresowanie obywateli tym tematem nie jest aż tak duże, żeby angażować w to publiczne środki i czas naszych pracowników – tłumaczy rzecznik prasowy wojewody lubelskiego Radosław Brzózka.
Zobacz z kim umowy zawierał Lubelski Urząd Wojewódzki
Dodaje, że w ciągu ostatnich trzech lat wpłynęły „jedynie” trzy takie wnioski, w tym jeden złożony przez Fundację Wolności. – Ponadto zamieszczanie takich informacji raz na kwartał i nie aktualizowanie ich w międzyczasie mogłoby wprowadzać ludzi w błąd. Ktoś mógłby odebrać to jako aktualny stan rzeczy. Wszystkie te informacje są dostępne na wniosek i kiedy tylko taki się pojawia, to je udostępniamy – przekonuje.
Członkowie Fundacji Wolności na swojej stronie internetowej zbierają jednak podpisy pod petycją do wojewody w sprawie publikowania rejestrów umów. – Chcemy pokazać, że ludzi jednak interesuje to, na co są wydawane publiczne pieniądze – mówi Krzysztof Jakubowski, prezes fundacji.
Do urzędu trafiły też wnioski o udostępnienie kilku umów. Chodzi m.in. o tę zawartą z Marianem Widelskim, dziennikarzem współpracującym z telewizją Trwam. Dotyczy ona „wykonania dziewięciu filmowych materiałów dotyczących działalności wojewody”.
– Te filmy są ogólnodostępne. Osiem z nich można obejrzeć na kanale Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w serwisie Youtube, jeden był wykorzystany na naszej stronie na Facebooku – wyjaśnia Brzózka.
Za wykonanie materiałów Widelski otrzymał 1,6 tys. zł brutto. Przedstawiają one m.in. relacje z wizyty wojewody na budowie wałów przeciwpowodziowych na Wiśle, jego uczestnictwa w pogrzebie prof. Ryszarda Bendera, czy uroczystościach poświęconych żołnierzom wyklętym.
Fundacja zwróciła się także o przekazanie umowy z Ludwikiem Sikorą, dotyczącej „pełnienia funkcji Pełnomocnika Wojewody do spraw Współpracy z Organizacjami Pożytku Publicznego”. W tym przypadku wątpliwości budzi fakt, że według wcześniejszych zapewnień urzędu, pełnomocnicy (w sumie jest ich dwunastu) swoje obowiązki wykonują społecznie.
– Pan Sikora jest jednym z najbardziej aktywnych pełnomocników. Aktualnie zajmuje się m.in. konkursem „Organizacja Pozarządowa Roku 2016”, w związku z czym często jeździ do Warszawy. W ramach tej umowy otrzymuje zwrot części ponoszonych kosztów – wyjaśnia nam Marek Wieczerzak z biura wojewody. Jak dodaje, Sikora od maja ubiegłego roku co miesiąc otrzymuje 1 tys. zł brutto.