To nie do pomyślenia. Szok. Był taki młody, miał tyle werwy – wykładowcy studenci Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z niedowierzaniem przyjmują informację o śmierci metropolity lubelskiego i swojego profesora.
– W czwartek nie miałam czasu włączyć telewizora ani wejść do Internetu. A w piątek od razu przyszłam na uczelnię – mówi Kasia. – To dla mnie szok – podkreśla studentka. – Arcybiskup tak świetnie wyglądał, miał tyle werwy. Nie mogę uwierzyć, że już go nie ma.
– To wręcz nie do pomyślenia – dodaje Beata, studentka I roku ekonomii. – W czwartek wróciłam z uczelni i od razu poszłam spać. Obudzili mnie znajomi, którzy zadzwonili z wiadomością o śmierci arcybiskupa. To był przecież młody człowiek, nic nie słyszeliśmy o jego problemach zdrowotnych. A tu nagle taki szok.
– Szok, niedowierzanie i wielki ból – tak nastroje na KUL po wieści o śmierci metropolity komentuje Beata Górka, rzecznik uniwersytetu. – Właściwie nie wiem, czy jesteśmy bardziej osłupiali, czy bardziej obolali.
W holu gmachu głównego uczelni od dziś jest wyłożona księga kondolencyjna. W Kościele Akademickim KUL wszystkie msze są od wczoraj odprawiane w intencji abp Życińskiego. Uroczystą mszę żałobną, którą odprawi prawdopodobnie rektor uniwersytetu, zaplanowano na niedzielę na godz. 12.30. – Tradycja chrześcijańska nakazuje się modlić i to na pewno będziemy robili – podkreśla Górka.
Rektor uniwersytetu dowiedział się o śmierci abp Życińskiego – od byłego rektora, ks. prof. Andrzeja Szostka, który akurat był w Rzymie. – Kiedy dowiedziałem się o śmierci Arcybiskupa przeżyłem ogromny szok. W pierwszej chwili poczułem się, jakby świat się zawalił – podkreśla ks. prof. Stanisław Wilk, rektor KUL.
Abp Życiński był nie tylko Wielkim Kanclerzem lubelskiej uczelni, ale też jej wykładowcą. – Jako profesor był wzorem, który przy tylu obowiązkach pasterza archidiecezji zawsze punktualnie odbywał wykłady i seminaria. Był otwarty na sprawy i problemy każdego człowieka, nikt nie był mu obojętny – wspomina ks. prof. Wilk.
– Bardzo interesował się sprawami uniwersytetu, wiózł nasze sprawy do Rzymu – dodaje rektor. – Przed ostatnim wyjazdem do Rzymu podał datę kolejnego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, który zaplanował na wrzesień 2012 r. Mówił, że o szczegółach porozmawiamy później. Na pewno kongres się odbędzie i spełnimy to jego zamierzenie. (PIT)