Nie będzie procesu w trybie wyborczym z powództwa Mariana Kowalskiego, lidera lubelskiej listy Ruchu Narodowego w eurowyborach, przeciwko Gazecie Wyborczej. W czwartek lubelski sąd oddalił wniosek polityka.
- Publikacja prasowa stanowiła materiał własny redakcji, który nie pochodził od innych partii politycznych. Nie zawierała ona cech agitacji. A skoro nie był to materiał wyborczy, to wniosek podlegał oddaleniu - wyjaśnia Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie. Jak dodaje, Marian Kowalski może wystąpić do sadu z powództwa cywilnego.
Sam zainteresowany nie ma jednak takiego zamiaru.
- Szkoda czasu i pieniędzy - komentuje Kowalski. - Nie łudziłem się, ze wygram, ale uznałem, ze w tej sytuacji muszę się jakoś zachować. Pokazywanie ludzi z czarnym paskiem na oczach świadczy o intencjach. Zwłaszcza, że nie był to jedyny oczerniający mnie artykuł - dodaje.