Zakaz palenia papierosów w restauracjach i klubach muzycznych - nad projektem takiej ustawy pracują właśnie posłowie PiS. Właściciele lubelskich pubów załamują ręce. - Duże lokale zorganizują specjalne palarnie. Ale małym grozi bankructwo - mówią.
- Wiele krajów, w których jest mnóstwo palaczy, już takie rozporządzenie wprowadziło - mówi Jarosław Żaczek, poseł PiS z naszego regionu. - Chodzi przede wszystkim o zdrowie i komfort osób niepalących. Ja sam nigdy nie paliłem, a często byłem w towarzystwie osób, które to robiły. Z własnego doświadczenia wiem, że przyjemniej jest siedzieć w pomieszczeniu, w którym nie unosi się dym papierosowy.
To jednak kłopot dla właścicieli małych pubów i restauracji. - Przecież tam, gdzie jest cztery czy pięć stolików, trzeba by do tego celu adaptować jakieś inne pomieszczenie. Sporo małych lokali z powodu tej ustawy może upaść - mówi Radosław Adamek, właściciel pubu 4 Pokoje w Lublinie. - Bo klienci palący papierosy nie będą chcieli iść do klubu czy restauracji, gdzie palić nie można.