– Połowa z zatrzymanych telefonów była skradziona na terenie Lublina i okolic – mówi Radosław Zbroński z lubelskiej policji. – Wiele z nich miało nieprawidłowe lub uszkodzone numery IMEI.
Policja ustala właścicieli skradzionych aparatów. Po zakończeniu dochodzenia zostaną zwrócone poszkodowanym.
Złodzieje telefonów od początku tego roku mają utrudnione zadanie. Operator sieci komórkowej od niedawna blokuje nie tylko kartę SIM skradzionego telefonu, ale także sam aparat. – Oprócz zaświadczenia z policji o kradzieży poszkodowany musi mieć również dowód zakupu z podanym numerem telefonu – mówi Elżbieta Sadowska, rzecznik prasowy Plus GSM. – Po przedstawieniu tych dokumentów – razem z dowodem tożsamości – możemy zablokować aparat w ciągu jednego dnia.
W samej tylko Idei w styczniu zablokowano w ten sposób 1360 aparatów. Nie jest to jednak przeszkodą dla „majsterkowiczów”. Za kilkadziesiąt złotych bez problemu odblokowują taki telefon, wprowadzając inny – „legalny” numer. Policja zapowiada walkę z tym procederem.
Jak uchronić się przed zakupem trefnego telefonu? Policjanci radzą, żeby unikać okazji. – Poza tym telefon zawsze można sprawdzić w najbliższym komisariacie – radzi Zbroński. – Dyżurny ma w komputerze wykaz wszystkich komórek skradzionych na terenie całego kraju.