Pielęgniarki z SPSK1 w Lublinie weszły w kolejny spór zbiorowy z dyrekcją placówki. Chodzi o warunki pracy w szpitalu. Pierwszy spór, który trwa, dotyczy płac.
– Żądamy przede wszystkim zwiększenia zatrudnienia aby wykluczyć jednoosobowe obsady na dyżurach dziennych i nocnych oraz przywrócenia zatrudnienia pielęgniarek i położnych w poszczególnych klinikach – mówi Anna Matysek, przewodnicząca zakładowej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych działającej przy SPSK1 w Lublinie. – Domagamy się też przywrócenia stanowiska salowych, sanitariuszy i noszowych przypisanych do poszczególnych klinik oraz zmiany regulaminu wynagradzania i stworzenia siatki płac zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami.
Dlaczego pielęgniarki zdecydowały się na taki krok?
– Konflikt pomiędzy dyrekcją szpitala a pielęgniarkami i położnymi do tej pory nie został rozwiązany. Można wręcz stwierdzić że nastąpiła jego eskalacja – tłumaczy Matysek. – Warunki pracy pielęgniarek i położnych są coraz gorsze. Wiąże się to ze składanymi przez doświadczone pielęgniarki wypowiedzeniami z pracy, zwiększającą się absencją chorobową spowodowaną przeciążeniem fizycznym i psychicznym oraz stale pogarszającą się atmosferą.
Zdaniem związkowców „niewłaściwa i niefrasobliwa polityka kadrowa” sprawia, że nowi pracownicy obejmują samodzielne stanowiska zaraz po rozpoczęciu pracy. – Z kolei osoby oddelegowane do pracy w innych klinikach niż macierzyste muszą podejmować obowiązki bez wcześniejszego zapoznania się m.in. ze specyfiką pracy czy topografią oddziału – mówi Matysek.
Co na to szpital? – Nie komentujemy tej sprawy do czasu zakończenia kontroli prowadzonej w szpitalu przez Państwową Inspekcję Pracy – ucina Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1 w Lublinie.
Kontrole w szpitalu zapowiada także NIK i wojewoda.