Uchylenia marcowej uchwały o nadaniu placowi przy Centrum Kultury imienia Lecha Kaczyńskiego domaga się Ruch Poparcia Palikota. Jego działacze proponują też, by stanął tam pomnik ofiar wypadków drogowych.
– Jeżeli mamy stawiać pomnik ofiar wypadku w Smoleńsku, to powinniśmy też postawić pomnik ofiar wypadków drogowych, w których rocznie ginie kilka tysięcy osób – mówi Michał Kabaciński, dyrektor lubelskiego biura Ruchu.
Przypomnijmy: na marcowej sesji radni zmienili nazwę placu przy CK. Od 2006 r. nosi on imię Dzieci z Pahiatua. Teraz mają one patronować jedynie małemu skrawkowi placu, który w nazwie zostanie zdegradowany do miana "skweru”, zaś pozostały obszar ma nosić nazwę "pl. Lecha Kaczyńskiego”.
Z kolei kilka dni temu Elżbieta Kruk, posłanka PiS zapowiedziała inicjatywę budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, który miałby stanąć na tym placu w drugą rocznicę wypadku. Przyznała, że pomysł nie był jeszcze konsultowany z władzami miasta.
- Złożymy do Rady Miasta wniosek o rozpoczęcie konsultacji społecznych w sprawie budowy pomnika – zapowiada Kabaciński.
Radny PiS Dariusz Jezior twierdzi tymczasem, że konsultacje mogliby prowadzić inicjatorzy budowy pomnika. Pytany, czy jego zdaniem przed ewentualnym głosowaniem nad zgodą na ustawienie pomnika Rada Miasta powinna zapoznać się z opinią mieszkańców, przyznał: - W tym przypadku można by takie konsultacje przeprowadzić. Intuicyjnie czuję, że mieszkańcy Lublina poprą tę inicjatywę – mówi Jezior.
Działacze Ruchu Poparcia chcieli zabrać w tej sprawie głos na sesji Rady Miasta. Radni nie zgodzili się na to. Tłumaczyli, że na takie wystąpienia przeznaczony jest punkt porządku obrad planowany zwyczajowo pod koniec sesji.