Biegli znaleźli na zwłokach księdza Bogusława P. z Łopiennika Nadrzecznego wyłącznie obrażenia powstałe od działania wysokiej temperatury. Z ustaleniem przyczyn śmierci wstrzymują się aż do otrzymania wyników badań toksykologicznych i histopatologicznych.
- Nie stwierdzono śladów obrażeń innych niż od działania wysokiej temperatury – mówi Mirosław Buczek, zastępca prokuratora okręgowego w Zamościu.
O przyczynie śmierci biegli wypowiedzą się po otrzymaniu badań toksykologicznych i histopatologicznych.
W ubiegłym tygodniu prokuratura postawiła ks. Bogusławowi P. zarzut molestowania dwóch chłopców, do którego miało dojść 10 lat temu w parafii w podlubelskiej Turce. Były ministrant, dziś dorosły mężczyzna, zgłosił się do prokuratury, gdy dowiedział się, że ksiądz odpowiada przed sądem w Krasnymstawie za molestowanie ministranta w Niemczech.
W piątek duchowny podpalił się na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym przy grobie rodziców.