Specjalne urządzenia śledzą każdy ruch pięciu autobusów MPK. Po co? By jeździły zgodnie z rozkładem. Wkrótce dyspozytor zajezdni zasiądzie przed specjalnym pulpitem. Taki system z powodzeniem działa w innych miastach. I skutecznie pomaga w walce z chuliganami.
– My poprawiliśmy rozkład już kilka lat temu. Możemy teraz dokładnie sprawdzić, czy kierowcy go przestrzegają. W razie jakichkolwiek reklamacji wystarczy sprawdzić, czy rzeczywiście nasz pojazd odjechał z przystanku przed czasem albo to, czy się spóźnił – mówi Krzysztof Zienkiewicz, rzecznik olsztyńskiego MPK. Tam urządzenia GPS ma każdy ze 170 autobusów.
W razie większych korków mieszkańcy Olsztyna dowiadują się o opóźnieniach autobusów... z lokalnego radia. – Gdy zepsuje się jakiś autobus, informację o tym dostajemy zaraz po awarii. I od razu puszczamy ją w eter – mówi Tomasz Szymaniak, szef programowy radia Wa-Ma.
Lubelskie MPK musi „żonglować” pięcioma autobusami pomiędzy poszczególnymi liniami. Tak, by udało się zbadać wszystkie trasy. Dlatego na wyniki będziemy musieli poczekać. Tymczasem już pod koniec marca powinny być gotowe wyniki badań prowadzonych na zlecenie władz miasta przez inżynierów z Krakowa. Mają oni opracować propozycję nowego przebiegu linii i nowych rozkładów jazdy.
W Olsztynie MPK używa systemu także do innych celów. – Kilka dni temu grupa wandali rozsiadła się na końcu autobusu. Zaczęli rozkręcać nasz wóz na kawałki. Kierowca dyskretnie powiadomił zajezdnię. Nie musiał nawet nic mówić. Kilka minut później wandale siedzieli w radiowozach – opowiada Zienkiewicz. •
W autobusach i nie tylko
Satelita śledzi m.in. autobusy koszalińskiego MZK i lubińskiego PKS. Nawigacja GPS pozwala też nadzorować pracę pługów i piaskarek. Na monitorze widać, gdzie taki wóz się znajduje a nawet to, czy jedzie z opuszczonym lemieszem. Taki system działa m. in. w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku.