Scena w Budowie 2018: Szuflandia dla każdego

- Scenograf i kostiumograf są równie ważni jak reżyser czy aktor - przekonuje Leszek Mądzik, pomysłodawca i dyrektor artystyczny Sceny w Budowie.

- To idealne miejsce na takie wydarzenie. Budynek Centrum Spotkania Kultur przez swoją architekturę i surowe betonowe przestrzenie jest znakomitą areną dla takiej inicjatywy - dodaje Piotr Franaszek, dyrektor CSK.

W ten weekend finał trwającej od stycznia 2. edycji Festiwalu Scenografii i Kostiumów Scena w Budowie. To jedyne w kraju tak duże wydarzenie poświęcone tym dziedzinom sztuki.

Siedem spektakli, dwa w Lublinie

O jedną z trzech Złotych Kieszeni (łączna pula nagród to 25 tys. zł) walczy w tym roku siedem spektakli (selekcji dokonali recenzenci teatralni związani z „Przekrojem”, „Polityką” i „Rzeczpospolitą”, którzy po spektaklach prowadzili spotkania z twórcami). To dwie produkcje krakowskiego Teatru Starego („Wesele” Jana Klaty i „Triumf woli” Moniki Strzępki), dwa spektakle Krzysztofa Garbaczewskiego („Chłopi” i „Robert Robur”), „Idiota” Pawła Miśkiewicza, „Do dna” Ewy Kaim i „Malowany ptak” Mai Kleczewskiej.

Niestety, nie wszystkie produkcje, które oceni jury (Dominika Łarionow, Marcin Mroszczak, Małgorzata Szczęśniak, Elżbieta Wernio), mogliśmy zobaczyć w Lublinie. - Powody są terminowe i budżetowe - przyznaje Barbara Żarinow, koordynatorka festiwalu.
Lubelska publiczność zobaczyła już „Malowanego ptaka” i „Chłopów”. A dziś na scenie Sceny Operowej CSK spektakl „Księgi Jakubowe” Eweliny Marciniak warszawskiego Teatru Powszechnego na podstawie powieści Olgi Tokarczuk. To pokaz specjalny festiwalu.

Dzień później, 21 kwietnia, wielki finał Sceny w Budowie. Powodów, by w sobotę wieczorem pojawić się w centrum Spotkania Kultur, jest co najmniej kilka. To gala rozdania nagród, którą poprowadzi Grażyna Torbicka (godz. 18, wstęp wolny, bezpłatne wejściówki w kasie CSK), i trzy duże wystawy poświęcone teatralnej scenografii.

Makrorekwizyty

Talerz wielkości stołu na sześć osób, latarka do transportu której potrzeba kilku panów, damska szpilka dominująca przestronny korytarz CSK. Jutro o godzinie 18 wernisaż wystawy rekwizytów z filmu „Kingsajz” Juliusza Machulskiego
Historia krasnoludków, które ze swojej Szuflandii trafiają do naszego świata, czyli komedia z Jerzym Stuhrem (Nadszyszkownik Kilkujadek), Jackiem Chmielnikiem (Olo Jedlina) i Katarzyną Figurą (Ali) weszła na ekrany w maju 1988 roku.

Na potrzeby filmu powstało ponad 200 makrorekwizytów. Ich twórcą był Janusz Sosnowski, wybitny scenograf, znany z takich realizacji jak: „Seksmisja”, „Quo Vadis”, „Szczęśliwego Nowego Jorku” czy popularnego serialu telewizyjnego „Ranczo”.
Gigantyczne sztućce i wielki jak kanapa telefon przyjechały do Centrum Spotkania Kultur w środę wieczorem.

Wycieczka poza Łódź

- Rekwizyty z filmu „Kingsajz” są jednymi z tych eksponatów, przy których zwiedzający najchętniej się fotografują - mówi Jakub Wiewiórski z Muzeum Kinematografii w Łodzi. - Trafiły do naszej placówki z Wytwórni Filmów Fabularnych przy ul. Łąkowej za aprobatą ZF Kadr - producenta filmu. Są prezentowane na dziedzińcu naszego muzeum i bardzo rzadko opuszczają tę przestrzeń. Na początku lat 90. ubiegłego wieku były pokazywane na ul. Piotrkowskiej podczas święta miasta. Co jakiś czas je malujemy, odnawiamy. Te najbardziej efektowne pojechały teraz do Lublina. U nas zostały jeszcze orzech i cebula - dodaje.

Na korytarzach CSK będzie je można oglądać do 13 maja.

Na wystawę najlepiej wybrać się z dziadkami, bo rodzice mogą mieć problem z wyjaśnieniem jak działała latarka zasilana płaską baterią. Albo o co chodzi z telefonem, który jest słuchawką dawnego analogowego aparatu z klawiaturą numeryczną. No i jak opowiedzieć na pytanie: dlaczego robili dwumetrowy widelec zamiast powiększyć go komputerowo?

Opowieść o absolutnym braku smartfonów, tabletów i internetu dla nastolatków może brzmieć jak z Szuflandii.
Wernisaż wystawy o godzinie 18. A kto kultowego filmu o krasnoludkach nie oglądał, ma szansę nadrobić zaległości 27 kwietnia o godz. 18. Darmowe wejściówki w kasie CSK.

Wielka moda i studenckie wizje

A obok rekwizytów z komedii Machulskiego wielka moda i wysokie krawiectwo. Do Lublina przyjechały suknie, buty, kapelusze - prawdziwe dzieła sztuki krawieckiej stworzone dla produkcji Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. To kuratorski wybór eksponatów z trzech wystaw Galerii Opera „Opera Haute Couture” (2014-2015), „Opera od stóp do głów” (2016) i „Cały teatr na naszej głowie” (2017). Wystawę „Opera Fashion” na korytarzach budynku Centrum Spotkania Kultur można oglądać do końca czerwca.

Podczas festiwalu Scena w Budowie zaprezentują się nie tylko uznani scenografowie, ale też debiutujący artyści. „Upadek Ikara” to pokaz prac studentów i absolwentów Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu i w Warszawie. Zobaczymy kostiumy, scenografie i makiety zgłębiające topos upadku Ikara. „Upadek Ikara” w Dużej i Małej Kieszeni Sceny do 13 maja. Wernisaż dziś o godz. 18.

Warsztaty i koncert

A na finał - w niedzielę, 22 kwietnia, godz. 19 - warsztaty i koncert. Gwiazdą wieczoru będzie Yasmin Levy, izraelska artystka grająca muzykę sefardyjską inspirowaną flamenco. Śpiewa w ladino, zapomnianym języku hiszpańskich Żydów.

Wcześniej, w samo południe, warsztaty „Junky Style - modowy recykling”, która poprowadzi Zofia de Ines, znana i ceniona scenografka, kostiumografka oraz projektantka mody. Ideą przewodnią warsztatów jest pokazanie możliwości kreatywnego wykorzystania rzeczy znalezionych, starych, do kompozycji nowych kreacji na pograniczu mody i kostiumu. Koszt zajęć: 40 zł.

Mniej, bo jedynie 10 zł, kosztują warsztaty tworzenia masek. O godz. 10-12 zajęcia dla dzieci w wieku 3-5 lat, o 12.30-14.30 dla 6-8 latków. Poprowadzi je kalina Patek z Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze, propagatorka teatru Kamishbai, który wywodzi się z japońskiej sztuki głośnego czytania i opowiadania.