Dzisiaj pielęgniarki ze szpitala przy ul. Jaczewskiego w Lublinie zaczynają strajk. – Nie wiemy jak to będzie wyglądało i jakie świadczenia zostaną zabezpieczone – przyznaje dyrekcja szpitala
– To bardzo nieodpowiedzialne zachowanie pielęgniarek, a przecież tu chodzi o bezpieczeństwo pacjentów. Nie dostaliśmy regulaminu strajku od organizacji związkowych, w związku z czym nie wiemy, jak on będzie przebiegał i które świadczenia zostaną zabezpieczone i w jakim zakresie, a także ile pielęgniarek będzie protestować w jednym czasie. Nie możemy się też skontaktować z pełnomocnikiem związkowców – powiedziała nam w piątek Marta Podgórska, rzeczniczka SPSK4 w Lublinie. Podgórska dodaje, że w szpitalu cały czas pracuje zespół kryzysowy, który monitoruje sytuację.
– Dla lepszej organizacji świadczeń podjęliśmy między innymi decyzję o połączeniu oddziałów: chirurgii, chirurgii naczyń, ortopedii oraz dwóch oddziałów ginekologicznych. Będziemy przesuwać pacjentów w ramach naszego szpitala albo innych jednostek. Od 25 czerwca informujemy o naszej sytuacji pogotowie i wojewodę. Prosimy, żeby nie przywozić do nas pacjentów, bo nie mamy gwarancji, że będziemy w stanie zapewnić świadczenia na szpitalnym oddziale ratunkowym – tłumaczy Marta Podgórska. – A nawet jeśli moglibyśmy je zabezpieczyć, to nie możemy ich skierować na oddział.
Co na to wojewoda? – Nie wiadomo jak będzie wyglądała sytuacja, więc spekulacje nie mają sensu. Jesteśmy jednak przygotowani na różne ewentualności – zapewniał w piątek Radosław Brzózka, rzecznik wojewody lubelskiego.
W piątek nie udało nam się skontaktować ze związkowcami.
Każda pielęgniarka, która będzie chciała protestować (udział w strajku zadeklarowało ok. 900 pielęgniarek z 1200), będzie mogła przyjść do sali konferencyjnej na bloku operacyjnym, którą dyrekcja przeznaczyła dla protestujących.
– Nie mamy wyjścia, bo dyrektor nadal nie che nam dać nawet przysłowiowej złotówki ze środków szpitala. Cały czas proponuje tylko przesunięcie dodatku zembalowego do zasadniczego wynagrodzenia. Takie przesunięcia między rubrykami nic dla nas nie zmieniają – podkreślała w ubiegłym tygodniu Dorota Ronek, sekretarz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy SPSK4 w Lublinie.
Pielęgniarki chcą podwyżki zasadniczego wynagrodzenia o 1500 zł brutto (w tym momencie wynosi ono 2550-3150 zł brutto – przyp. aut.). Pielęgniarki proponują na przykład rozłożenie tej kwoty na trzy lata.
Jak tłumaczyła rzeczniczka szpitala, po zmianach proponowanych przez dyrekcję średnia pensja wśród pielęgniarek ze specjalizacją wynosiłaby od 4461 zł do 7679 zł brutto. – Najwięcej pielęgniarek byłoby w przedziale powyżej 5 tys. zł brutto. 207 z nich dostawałoby średnio od 5001 do 5842 zł brutto a 249 – od 5843 do 7679 zł brutto – zaznaczała Podgórska.