Nie wiadomo kto strzelał, ale jeden uczestnik czwartkowej bójki pod jednym z barów w Kraśniku z kulą w brzuchu trafił do szpitala. Trzej inni odnieśli niegroźne obrażenia. Żaden z zatrzymanych nie przyznał się do użycia broni.
– Postanowili, że spotkają się wieczorem w liczniejszym gronie – mówią policjanci. – Spierali się, która grupa dominuje w mieście.
Wieczorem doszło ponownie do konfrontacji. W ruch poszły pięści. W pewnym momencie rozległy się strzały. Nie wiadomo kto sięgnął po broń. Jedna z policyjnych wersji zakłada, że któryś z uczestników bójki strzelił dla postrachu pod nogi. Pocisk odbił się rykoszetem. Jeden z mężczyzn ma przestrzeloną łydkę, drugi stopę. Po opatrzeniu wrócili do domu. Najciężej ranny jest młody mężczyzna, którego kula trafiła w brzuch. Przeszedł operację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ucierpiał również czwarty uczestnik bójki. Ma otarcia głowy. Według wstępnej opinii policji mogły one powstać wskutek uderzenia metalową rurką. Wczoraj przez cały dzień policja przesłuchiwała świadków zdarzenia. Na miejscu nie znaleziono broni, z której padły strzały.