(fot. Jacek Szydłowski)
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie słów dr. Grzegorza Kuprianowicza, szefa Towarzystwa Ukraińskiego, który powiedział publicznie, że zbrodnia w Sahryniu była zbrodnią przeciwko ludzkości popełnioną m.in. przez partyzantów Armii Krajowej. Oburzyło to wojewodę lubelskiego, który uznał, że taką wypowiedzią znieważony został naród polski.
Na początku lipca tego roku Kuprianowicz brał udział w uroczystościach rocznicowych w Sahryniu (gm. Werbkowice). W marcu 1944 r. oddziały Armii Krajowej spaliły tam zasiedloną przez Ukraińców wieś. Zaatakowały także kilkanaście kolejnych. Według historyków chodziło o to, by brutalność ataku podziałała odstraszająco i zniechęciła UPA do dokonywania kolejnych mordów na Polakach. Według różnych szacunków, zabito od 200 do 800 osób bez względu na wiek lub płeć.
– To zbrodnia przeciwko ludzkości popełniona przez członków narodu polskiego, partyzantów Armii Krajowej, będących żołnierzami Polskiego Państwa Podziemnego – mówił Kuprianowicz.
Wojewoda Przemysław Czarnek nazwał wypowiedź Kuprianowicza „skandaliczną”, ponieważ przypisanie odpowiedzialności członkom narodu polskiego prowadzi do zaprzeczenia zbrodniom ukraińskich nacjonalistów. Dlatego o możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomił śledczych. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Zamościu.
Konsekwencją było też odwołanie Kuprianowicza z członkostwa w Komitecie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przy Oddziale IPN w Lublinie.
Solidarność z dr. Grzegorzem Kuprianowiczem wyrazili Obywatele RP, którzy przed Lubelskim Urzędem Wojewódzkim przeczytali wypowiedź z Sahrynia, a potem sami na siebie donieśli do prokuratury. To postępowanie zostało umorzone. Także „znamion czynu zabronionego” w słowach Kuprianowicza nie dopatrzyła się Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która umorzyła śledztwo.
– W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stwierdzono, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż wygłoszone publicznie słowa Grzegorza K. mogły znieważyć Naród lub Rzeczpospolitą Polską – informuje Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Według ustaleń śledczych zarzut, jaki postawił Kuprianowicz w swojej wypowiedzi, dotyczył partyzantów AK będących żołnierzami Polskiego Państwa Podziemnego, a więc nie odnosił się do narodu polskiego jako całości, ale do grupy osób.