W wypadku w okolicach jeziora Firlej niedaleko Lubartowa zginął znany w środowisku lubelskim, doświadczony 59-letni motolotniarz.
Ranny żył jeszcze po upadku. Przybyła z Lubartowa ekipa pogotowia ratunkowego podjęła reanimację. Niestety, obrażenia były zbyt rozległe. Zmarły motolotniarz, posiadający kilkunastoletni staż w tej dyscyplinie sportu, pozostawił żonę i 12-letniego syna.
Wczoraj komisja badania katastrof lotniczych z Warszawy rozpoczęła wyjaśnianie przyczyn tragedii. Sprawą wypadku zajęła się także lubartowska prokuratura.