Protestem grożą kierowcy tkwiący w korkach po zamknięciu mostu w ul. Głównej. Za rozpad mostu część z nich wini firmę budującą obok dwupasmówkę. Firma zaprzecza. We wtorek Ratusz ma przedstawić pomysły na rozwiązanie drogowego problemu
– Konieczność jazdy al. Warszawską oznacza stratę czasu od 60 do 90 minut dziennie – skarży się Artur Socha, mieszkaniec ul. Głównej w liście, który przesłał do władz miasta i redakcji lubelskich mediów.
Jedyny w tej części miasta most przez Czechówkę został zamknięty w zeszłym tygodniu. Nikt poza pieszymi nie ma tu wstępu. Eksperci uznali, że dopuszczenie do ruchu jakichkolwiek pojazdów stwarzałoby zagrożenie katastrofą. To, że most się sypie widać gołym okiem.
Już w zeszłym roku miasto zakazało wjazdu na most pojazdom o masie większej niż 2,5 tony. I samo przyznaje, że zakaz był łamany. Autor listu do prezydenta idzie o krok dalej i jako winnych wskazuje kierowców ciężarówek dojeżdżających na plac budowy nowego odcinka al. Solidarności prowadzonej na zlecenie miasta przez firmę Budimex.
To nie pierwszy taki głos, ale pierwszy opatrzony imieniem i nazwiskiem autora. – Potrzebna jest natychmiastowa naprawa doraźna mostku na Czechówce. To mostek długości jednego samochodu osobowego. Można szybko go pokryć tymczasową przeprawą wojskowo-inżynieryjną. Kosztami można obciążyć głównego wykonawcę al. Solidarności, firmę Budimex – pisze Socha
– Trudno mi to komentować – odpowiada Cezary Łysenko, dyrektor rejonu w firmie Budimex. – My już nawet składaliśmy w tej sprawie wyjaśnienia Zarządowi Dróg i Mostów. Nie jeździliśmy przez ten most i nawet nie mieliśmy interesu, żeby tędy jeździć. Owszem, jesteśmy wykonawcą największej budowy w tym rejonie, ale nie mamy tu żadnych zasobów materiałowych, ani nie mieliśmy żadnych transportów technologicznych. Sam często skracałem sobie tędy drogę autem osobowym, nie widziałem naszych ciężarówek. To nie my.
Ratusz ma opracować doraźne rozwiązanie problemów po zamknięciu mostu. – Prezydent wystąpił w tej sprawie do Zarządu Dróg i Mostów, który we wtorek ma zaproponować rozwiązania komunikacyjne – zapowiada Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.