Do stwierdzenia, że Krzysztof Żuk nie jest już prezydentem Lublina wezwał Radę Miasta wojewoda lubelski. Na taką decyzję dał radnym 30 dni. Jeśli tego nie zrobią, będzie mógł sam wydać zarządzenie odsuwające Żuka od władzy. A ten będzie mógł je zaskarżyć.
Do podjęcia takiej uchwały Rada Miasta została wezwana już po raz drugi. Najpierw wnioskowało o to Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zdaniem agentów, Krzysztof Żuk złamał prawo łącząc funkcję prezydenta z zasiadaniem w radzie nadzorczej spółki PZU Życie. CBA wystąpiło do radnych o stwierdzenie, że Żuk stracił władzę na mocy tzw. ustawy antykorupcyjnej.
Wezwanie to Rada Miasta odrzuciła 14 listopada na posiedzeniu odbywającym się w atmosferze wiecu poparcia dla Żuka, którego zwolennicy demonstrowali zarówno w Ratuszu, jak i przed nim. Na tej samej sesji radni przyjęli uchwałę mówiącą, że wezwanie CBA było bezpodstawne. Tę uchwałę wojewoda unieważnił, co 21 grudnia radni zaskarżyli do sądu. Za każdym razem wynik głosowania był ten sam: 16 radnych (PO i Wspólny Lublin) za Żukiem, a 15 przeciw (PiS).
Teraz to wojewoda wnioskuje do Rady Miasta, by odsunęła Żuka od władzy. Podziela argumenty podawane przez CBA.
– Wojewoda nie posiada żadnych instrumentów prawnych, aby podważać ustalenia dokonane przez tak wyspecjalizowany organ państwa, jakim jest CBA – informuje Marek Wieczerzak z biura wojewody. – Decyzja zapadła po wnikliwej analizie dostarczonych przez biuro dokumentów. Potwierdziła ona tezę CBA o złamaniu przepisów antykorupcyjnych przez Krzysztofa Żuka.
Czy wniosek wojewody trafi pod głosowanie? Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta nie odbierał w poniedziałek telefonu. Najbliższe posiedzenie rady jest wyznaczone na 2 lutego. Zgodnie z ustawą, wojewoda dał radnym 30 dni na podjęcie żądanej uchwały. Jeśli Rada Miasta jej nie przyjmie, wtedy wojewoda będzie mógł wydać tzw. zarządzenie zastępcze.
– Miesiąc temu wypowiedzieliśmy się w tej sprawie bardzo jednoznacznie. Jeśli dojdzie do kolejnego głosowania, to jego wynik będzie identyczny. Nie widzimy żadnego przewinienia ze strony prezydenta – komentuje radny PO Michał Krawczyk.
Ani ewentualna uchwała, ani ewentualne zarządzenie nie będą od razu oznaczały usunięcia prezydenta. Może on zaskarżyć te decyzje do dwuinstancyjnego sądu. I już zapowiada, że to zrobi, bo – jak twierdzi – prawa nie złamał.
Dopiero prawomocny, niekorzystny dla Żuka wyrok jest w stanie pozbawić go prezydentury. Biorąc pod uwagę czas rozpatrywania rozpraw w sądzie, prawomocny wyrok (abstrahując od jego brzmienia) nie zapadnie raczej przed upływem kadencji Żuka kończącej się jesienią przyszłego roku.