Miasto zamawia remont ul. Nałkowskich między ul. Romera a Żeglarską. W piątek ogłoszony został przetarg na zaprojektowanie i wykonanie robót drogowych. Na poprawę sfatygowanej jezdni i chodników możemy czekać do późnej wiosny 2021 r. Na dobudowanie tego, czego wciąż brak, na razie się nie zanosi .
Ten remont jest wyczekiwany nie tylko przez mieszkańców dalekiego odcinka ul. Nałkowskich, ale także przez licznych kierowców dojeżdżających tędy nad Zalew Zemborzycki. Dzisiaj ul. Nałkowskich to przede wszystkim wyboje i wertepy, ale ma się to zmienić do końca maja przyszłego roku.
Taki termin zakończenia remontu został ustalony przez Zarząd Dróg i Mostów, który w piątek ogłosił przetarg na zaprojektowanie i wykonanie prac. Każda firma starająca się o zlecenie będzie musiała się liczyć z takim tempem prac.
Odnowiony ma być nieco ponad kilometrowy odcinek ulicy między skrzyżowaniem z ul. Romera a ul. Żeglarską. Maszyny mają zedrzeć wierzchnią warstwę asfaltu, potem ułożona będzie warstwa wyrównawcza, a potem nawierzchnia, po której pojadą samochody.
Stary chodnik ma być rozebrany, w jego miejscu ułożona ma być nowa kostka brukowa. Miasto wymaga tzw. kostki bezfazowej, czyli takiej, na której – tłumacząc obrazowo, nie terkoczą kółka walizek. Przy przejściach dla pieszych zamontowane mają być płyty z wypustkami dla niewidomych.
Dokumentacja przewiduje też wykonanie jedynie prowizorycznych zatok dla autobusów stojących przed przystankiem początkowym i czekających tu na swój kurs. Remont nie będzie obejmował małej pętli nawrotowej dla autobusów, która znajduje się obok sklepu przy skrzyżowaniu z ul. Żeglarską.
W planie nie ma budowy żadnych nowych elementów. Nie powstanie ani metr nowego chodnika, nawet dla idących od zalewu na przystanek początkowy. Chodnik wciąż będzie tylko po jednej stronie ulicy. Dlaczego właśnie tak ma wyglądać odnowa ul. Nałkowskich?
Żeby zbudować cokolwiek nowego, miasto musiałoby najpierw zaprojektować rozbudowę drogi i przejąć od właścicieli sąsiednich nieruchomości grunty potrzebne np. pod drugi chodnik. To wiązałoby się z wydatkami na wykup gruntów. Zwykły remont tego, co już istnieje, będzie tańszy. Koszty zamawianych prac, jak wynika z miejskiego planu przetargów, mogą przekroczyć 1,2 mln zł.
Kiedy pojawią się szanse na to, że miasto wyłoży pieniądze na przebudowę z prawdziwego zdarzenia? Miejscy urzędnicy przyznają, że nastąpi to nieprędko, raczej nie w przyszłym roku.
– W roku 2021 r. w pierwszej kolejności zostaną zapewnione środki na kontynuację lub zakończenie inwestycji już realizowanych lub będących w fazie opracowywania dokumentacji, oraz tych współfinansowanych z funduszy europejskich – przyznaje biuro prasowe Ratusza i dodaje, że „ewentualna przebudowa” ul. Nałkowskich wymaga „analizy możliwości” budżetu. Miejska kasa nie jest jednak w najlepszej kondycji, m.in. z powodu epidemii.