Protest został przerwany 16 stycznia. W poniedziałek związkowcy wznowili pikietę. Zapowiadali m. in. przygotowanie "niespodzianki kabaretowo-satyrycznej”. Z powodu pogody ta jednak nie doszła do skutku.
Uczestnicy manifestacji przeszli z ul. Królewskiej pod Urząd Marszałkowski przy Lubomelskiej, gdzie głosili swoje postulaty.
- Będziemy pikietować aż do skutku. Żądamy przywrócenia przewodniczącego Rudzińskiego do pracy - mówi Marian Król, szef regionalnej "Solidarności”.
Rzeczniczka marszałka Krzysztofa Hetmana, Beata Górka wielokrotnie podkreślała, że władze województwa nie mogą interweniować w tej sprawie, gdyż nie są stroną sporu. Marszałek do tej pory poprosił zarząd LLA o przedstawienie sytuacji w firmie, zwrócił się też do Państwowej Inspekcji Pracy o sprawdzenie, czy w spółce nie doszło do złamania praw pracowniczych.
PIP przyznała, że Rudzińskiego zwolniono niezgodnie z przepisami prawa pracy.