Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

24 listopada 2006 r.
11:26
Edytuj ten wpis

13/12/81: Strach było żyć

0 0 A A

Zdjecia, plakaty, ulotki, podziemne wydawnictwa, krzyzyki lepione w wiezieniu z chleba. Tyle zostalo ze stanu wojennego.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
I jeszcze coś, znacznie wazniejszego: wspomnienia zwyklych ludzi, którzy 1981 roku nie chcą pamietac i nie chcą o nim mówic. Tak bardzo; tak tragicznie zmienil ich zycie
12 grudnia 1981, godz. 21. W Lublinie obraduje wlaśnie Komisja Wojewódzka "Solidarności”. Jerzy Leziak i Waldemar Robak, szefowie "Solidarności” w Polmozbycie siedzą przy teleksie. Co chwila dostają gorące informacje; z Londynu, z Waszyngtonu.
W Polsce zaczely sie ruchy wojsk. Wszystkie kolumny policyjne ze szkoly w Szczytnie idą w kierunku Gdanska. To stan wyjątkowy.
- Pognaliśmy natychmiast do "Solidarności” na Królewską - wspomina Jerzy Leziak. - Zaczeliśmy wynosic wszystkie materialy poligraficzne i ostrzegac ludzi przed aresztowaniami. Ale do konca nikt jeszcze nie wierzyl, ze to tak powazna sprawa. Co nam mogą zrobic, mówili niektórzy. Nie ma sie co bac.
Tej nocy nie spali we wlasnych domach, bo jednak sie bali. Do Polmozbytu az do pólnocy naplywaly ze świata dramatyczne komunikaty.
- Na wlasne oczy widzieliśmy, jak wybucha wojna - mówi Waldemar Robak.
Potem zapadla cisza.

Wygrali z cenzurą

W lubelskim Polmozbycie rozpoczely sie strajki w sierpniu 80. To tutaj kilka miesiecy póLniej powstaje tzw. grupa szybkiego reagowania, która odpowiada za obieg informacji. Drukują "Biuletyn Informacyjny”, w którym przemycane są informacje ze świata i przedrukowywane z BBC najświezsze wieści o tym, co naprawde dzieje sie w Polsce.
To wreszcie tutaj kilka miesiecy przed wprowadzeniem stanu wojennego Leziak i Robak piszą do Tygodnika Solidarnośc tekst o prawie do wolności slowa. Do czytania prawdziwej literatury, której sie w Polsce nie drukuje. Cenzura blokuje ich artykul, a Tygodnik... wytacza Glównemu Urzedowi Kontroli Publikacji i Widowisk bezprecedensowy proces o cenzure. Niezwykle? Owszem. Tym bardziej ze Tygodnik wygrywa.
I wtedy juz wiadomo, ze Leziak i Robak to dwa nazwiska, które Sluzba Bezpieczenstwa dobrze sobie zapamieta.
- Nie bylo tygodnia w 82, zebym nie zostal zatrzymany na 48 godzin. Wypuszczali mnie i znowu zamykali. O tak, bez powodu - opowiada Jerzy Leziak. - W lecie posadzili Waldka Robaka, wcześniej jego brata. U mnie zrobili rewizje. Czulem, ze robi sie gorąco.
9 sierpnia 1982 roku, podlubelska wieś RogóLno. W swoim letnim, wiejskim domu Leziak wraz z przyjaciólmi drukuje na powielaczu ulotki. Nagle wpada jego szwagier, związany ze środowiskiem partyjnym. - Jadą po ciebie, mają nakaz aresztowania. Uciekaj!

Nie ma przyszłości

Leziak nie zamierza uciekac. Ale zakopuje w lesie powielacz, znajomi z pobliskich dzialek chowają ulotki. Chwile potem jego dom otaczają policyjne samochody.
- Cala kawalkada! - śmieje sie. - Dwa gaziki, nysa, polonez. Jakby mieli do zgarniecia calą grupe groLnych przestepców.
Nie pozwala zalozyc sobie kajdanek, szarpie sie z milicjantami, wykrzykuje coś o wolności. Trzyma fason.
- Bylem pewien, ze znowu mnie wsadzą i wypuszczą po 48 godzinach. Jak zawsze - opowiada.
Jednak po 48 godzinach Leziak wciąz siedzi "na dolku” na Pólnocnej. Przewozą go do prokuratury, gdzie prokurator przedstawia mu nakaz aresztowania. Artykul 46 i 48 dekretu o stanie wojennym: za gromadzenie i rozpowszechnianie biuletynów informacyjnych i innych niezaleznych wydawnictw grozi mu doraLny tryb procesowy. Wiele lat wiezienia, nawet kara śmierci.
- Co czulem... A jak myślisz? Czlowiek, który w zyciu nie kopnąl nawet psa, nagle siedzi w celi z pospolitymi przestepcami. Nie ma pojecia, co go czeka za minute. O przyszlości w ogóle przestaje myślec. Nie ma przyszlości - ucina Leziak.

Ścieżka zdrowia

Na Poludniowej od kilku tygodni siedzi juz wtedy Waldek Robak. Zabrali go z Polmozbytu, tak jak stal, w roboczym kombinezonie. Podobnie jak Leziak niechetnie mówi o areszcie, w którym przesiedzial ponad pól roku. Nie chce kreowac sie na "bohatera”. - Po co? - pyta retorycznie. - Kto chce teraz o tym sluchac? Kto to zrozumie?
Nie chce uderzac w dramatyczne tony i mówi tylko, ze zaluje czasu, który tam spedzil. Ze ten czas mógl byc lepszy, bardziej pozyteczny. Dopiero po chwili dodaje, ze rozleciala mu sie wtedy rodzina. Ze jednak byly trudne momenty.
- Wiesz co to jest "ściezka zdrowia”? Biegniesz przez korytarz, a z obu stron zamaskowani zomowcy biją cie na odlew palkami. Potem trafiasz do celi, gdzie nikt sie do ciebie nie odzywa. Nie wiesz, co sie dzieje. Co jeszcze cie czeka.
Ale nie to bylo najgorsze. - Po kilku dniach uslyszalem glos siostry z korytarza. To mnie potwornie ruszylo... Okazalo sie, ze siedzi juz cala trójka naszego rodzenstwa. Rodzice zalamali rece: Aleśmy sie dzieci doczekali! Wszyscy w wiezieniu! Tylko dziadek, stary AK-owiec, nie stracil zimnej krwi: A ty bylaś lepsza, jak granaty w teczce nosilaś? - huknąl na moją matke.

Jak hartowała się stal

Leziak o areszcie mówi pólslówkami:
Cela nr 84, naprzeciwko pokoju przesluchan SB, skąd dochodzily w nocy krzyki.
26 dni glodowego protestu.
47 kilo wagi i ciezkie zapalenie opon mózgowych.
Pulkownik Trąbka, któremu pare razy posluzyl jako worek treningowy do bicia. Ot, tak, zeby pokazac kto tu rządzi.
Okno, przez które nic nie bylo widac.
"Uszy”, które byly w kazdej celi.
Dzien, w którym umarl Brezniew: podniosla sie wrzawa, jakby caly komunizm juz upadl.
Medalik, który dostal od wujka z Anglii, lotnika z Dywizjonu 316, Konrada Stembrowicza.
Suchy chleb, moczony w wodzie, z którego lepilo sie krzyzyki.
Coś do poczytania od straznika: "Jak hartowala sie stal”.
"Mury” Kaczmarskiego, które bez przerwy śpiewali w nocy.
Koledzy z celi. Jeden zwariowal. Drugi wieszal sie o 5 nad ranem. Jurek odciąl go z tzw. parawanu.
Widzenia z rodziną; niekonczący sie placz. Dwaj synowie 4 i 6 lat pytali: Kiedy do nas wrócisz, tato? Niedlugo, uspokajal. Wiedząc, ze to "niedlugo” moze sie przedluzac w nieskonczonośc.
- Cale noce kleczalam na podlodze. Modlilam sie, zeby on w ogóle kiedyś stamtąd wyszedl - opowiada Hanna Leziak, matka Jurka. - Na to, co przezylam, po prostu brakuje slów. Pewnie juz ich nigdy nie znajde.

Na tym oddziale umierali ludzie

Tadeusz Koziel, szef "Solidarności” w LSS "Spolem” kilka razy dostawal sygnal o planowanym aresztowaniu. Bylo za co: zbiórka pieniedzy dla dzialaczy "Solidarności”, roznoszenie plakatów i ulotek. Ukrywal sie przez kilka miesiecy, byl bardzo ostrozny. - Wszedzie, gdzie czlowiek sie obrócil, byly "uszy”. Trzeba bylo uwazac na kazde slowo, rozmowe, uśmiech, kazdy gest. Strach bylo w ogóle zyc.
Wtedy, gdy cala rodzina drzala o los Tadeusza, zadzwonila wychowawczyni jego syna: Powinniście go gdzieś wyslac na jakiś czas - zaczela tajemniczo, wiedząc o podsluchiwanych rozmowach. - Tak bedzie dla wszystkich najlepiej.
Okazalo sie, ze 17-letni chlopak byl lącznikiem w podziemnej, opozycyjnej strukturze uczniowskiej w II LO im. Jana Zamoyskiego w Lublinie. - Na dwa miesiące zaprzyjaLnieni lekarze ukryli go na szpitalnym oddziale o 80 proc. śmiertelności - glos Tadeusza Koziela sie lamie. - Tylko tam nie wchodzili zomowcy. Ta bezsilnośc, ta zlośc, ten strach, kiedy w tak nieludzki sposób musieliśmy ukrywac syna, dziecko jeszcze. Tego nie da sie z niczym porównac, to byl niewyobrazalny dramat - urywa.
A po chwili: Wolnośc to najwazniejsza sprawa w zyciu czlowieka. Ale to nie tak mialo byc. Za niektórych ludzi z tamtych czasów dalbym sobie kiedyś reke uciąc. Potem okazalo sie, ze to zwykle szuje.

Wilczy bilet

20 grudnia 1982 roku, po wielu miesiącach aresztu, zapadl wyrok w sprawie Jerzego Leziaka i Waldemara Robaka (bronili ich mec. Tomasz Przeciechowski i mec. Andrzej Ślaski). Zostali uznani winnymi naruszenia art. 46 i 48 dekretu o stanie wojennym. Dostali wyroki wiezienia w zawieszeniu. I mogli wreszcie wyjśc na wolnośc.
- Na zewnątrz czekali na nich koledzy z "Solidarności”. Mieli ze sobą taką malą choinke, niektórzy plakali - wspomina Hanna Leziak. - A ja podeszlam do sedziny i powiedzialam: Dziekuje pani. Ona sie speszyla, nie wiedziala, co mam na myśli, czy to moze ironia, czy zlośliwośc. A ja bylam szcześliwa, ze mój syn zyje, ze jest z nami. Bo tam moglo sie stac po prostu wszystko.
Leziak i Robak zostali wyrzuceni z Polmozbytu. Dostali wilczy bilet, mogli zapomniec o panstwowej posadzie.
Kilka lat póLniej Sąd Najwyzszy uniewinnil Leziaka i Robaka. Zaden z nich nie domagal sie odszkodowania.

Epilog

Wieczorem, po naszym spotkaniu Jurek Leziak wysyla e-maila:
"To jest bez sensu, cale te wspomnienia. Nie pisz tego. Dziś nikogo nie interesuje stan wojenny. Bylem idiotą myśląc, ze walcze o przyszlośc "wolnego narodu”. Po co? Spójrz na glosowanie Polaków z ostatnich 17 lat! Świat sie z nas śmieje. Lepiej o tym zapomniec. Chcesz pisac o wiezieniu? To posluchaj: Wiezienie jest straszne. Nieodwracalnie lamie psychike. Jak kazde zabranie wolności: chocby przez komunizm. A upodlony czlowiek jest zawsze gorszy. Nieufny, podejrzliwy. Po prostu zly”.

Pozostałe informacje

Kandydat KO na prezydenta RP w niedzielę spotkał się z dużymi przedsiębiorcami rolnymi w Zosinie i Werbkowicach

Trzaskowski obiecuje efektywną obronę interesów polskiego rolnictwa

Efektywna obrona interesów polskiego rolnictwa jest absolutnym priorytetem - powiedział kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski po spotkaniu z przedsiębiorcami rolnymi w Zosinie. Zaznaczył, że Polska powinna prowadzić politykę asertywną, zgodną z naszym interesem. To było kolejne spotkanie w Lubelskiem kandydata PO na prezydenta. Wcześniej był w Werbkowicach.

Skoki narciarskie. Weekend w Titisee-Neustadt dla reprezentanta gospodarzy. Polacy wreszcie w TOP 10 zawodów

Skoki narciarskie. Weekend w Titisee-Neustadt dla reprezentanta gospodarzy. Polacy wreszcie w TOP 10 zawodów

Weekend w Titisse-Neustadt należał do gospodarzy. Zarówno w sobotę jak i niedzielę na skoczni Hochfirstschanze rządził Pius Paschke. Niemiec w sobotę wygrał dość wyraźnie, a w niedzielę dosłownie o centymetry. Polscy kibice doczekali się za to dwóch miejsc w czołowej dziesiątce naszych przedstawicieli

Azoty Puławy bez punktów w Lubinie. Szybki nokaut po przerwie

Azoty Puławy bez punktów w Lubinie. Szybki nokaut po przerwie

Czwarta porażka z rzędu Azotów Puławy. Tym razem w Lubinie z Zagłębiem aż 31:40. O ile w pierwszej połowie drużyna Patryk Kuchczyńskiego często była na prowadzeniu, to w drugiej szybko straciła szansę na zwycięstwo.

91 mln 256 tys. 729 zł trafione w Eurojackpot. Tym razem Podkarpacie
Aktualizacja

91 mln 256 tys. 729 zł trafione w Eurojackpot. Tym razem Podkarpacie

Miniony piątek trzynastego wcale nie był pechowy! W Polsce trafiono główną wygraną w Eurojackpot. Szczęśliwy kupon, warty 91 256 729,60 zł, nabyto w punkcie LOTTO w powiecie rzeszowskim (woj. podkarpackie). Ponadto w losowaniu 13 grudnia w Warszawie padła wygrana III stopnia (5+0) w wysokości 1 278 106,60 zł.

Komisarz Monika Dudek

Policjantka potrzebuje naszego wsparcia

Komisarz Monika Dudek to policjantka jednego z wydziałów Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. W kwietniu pękł jej naczyniak tętniczo-żylny rdzenia kręgowego i doszło do krwotoku śródrdzeniowego. Dziś policjantka potrzebuje wsparcia.

Trafił za kraty, bo połasił się na „koguta”

Trafił za kraty, bo połasił się na „koguta”

Do policyjnego aresztu trafił 47-latek z Radzynia Podlaskiego. Mężczyzna zdemontował i ukradł lampę ostrzegawczą, która zamocowana była na samochodzie zaparkowanym na terenie jednej z miejscowych firm. 47-latek wpadł, bo następnego dnia przechodząc w pobliżu tej firmy został rozpoznany przez właściciela, który przejrzał zapis monitoringu. Sprawcy kradzieży grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.

Grunwald ograł Padwę Zamość. Daleki wyjazd AZS AWF Biała Podlaska bez sukcesu

Grunwald ograł Padwę Zamość. Daleki wyjazd AZS AWF Biała Podlaska bez sukcesu

KPR Padwa Zamość przegrała minimalnie na własnym parkiecie z Grunwaldem Poznań. Nieudany wyjazd AZS AWF Biała Podlaska do Szczecina

To kolejny krok świdnickiego urzędu ku jego cyfryzacji oraz usprawnienia komunikacji z mieszkańcami.

Koniec z postami na spotted? Świdnik ma nową aplikację

Świdnik dołącza do grona miast, które stawiają na nowoczesną komunikację z mieszkańcami. Pomóc ma nowa aplikacja mobilna Świdnik, której celem jest nie tylko usprawnienie przepływu informacji, ale także szybkie reagowanie na zgłoszenia mieszkańców.

Lokalne rękodzieło i świąteczne inspiracje. Sprawunki 2024 już trwają
Lublin
galeria

Lokalne rękodzieło i świąteczne inspiracje. Sprawunki 2024 już trwają

Warsztaty Kultury w Lublinie wypełniły się dziś niezwykłą atmosferą świątecznych przygotowań. Sprawunki – Targi Wyjątkowych Rzeczy właśnie przyciągają mieszkańców na stare miasto, oferując niebanalne prezenty, lokalne rękodzieło i ekologiczne produkty.

Monika Skinder została sprinterską mistrzynią Polski

Monika Skinder została sprinterską mistrzynią Polski

Mistrzostwa Polski odbyły się w słowackim Strskim Plesie przy okazji zawodów Slavic Cup. Skinder była faworytką imprezy, chociaż w tym sezonie reprezentantka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski miała mało startów. Uczestniczka ostatnich igrzysk olimpijskich nie rozpoczęła jeszcze chociażby sezonu w Pucharze Świata.

Weekend w Berecie
foto
galeria

Weekend w Berecie

Wiemy, że lubicie się zabawić w popularnym Berecie. Ostatnio dużo się działo przy okazji imprezy mikołajkowej. To była niezapomniana noc pełną emocji, nostalgii i radości w rytmie najlepszych polskich i zagranicznych przebojów. Tak się bawi Lublin.

Rafał Trzaskowski na spotkaniu w Lublinie

Trzaskowski w Lubelskiem: Polska musi się rozwijać równomiernie

Prezydent powinien dbać, żeby cała Polska rozwijała się równomiernie - powiedział kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski podczas spotkania z sympatykami w Werbkowicach (Lubelskie). Stwierdził, że potrzebna jest prezydentura aktywna, która będzie inspirowała rząd.

Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków. Łowcy głów zatrzymali go w Holandii

Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków. Łowcy głów zatrzymali go w Holandii

Poszukiwany czerwoną notą Interpolu 59-latek z Lublina został zatrzymany w Holandii. Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków.

zdjęcie ilustracyjna

Miasto będzie testować bezpłatną linię. Z cmentarza na cmentarz

Jest testowa i bezpłatna. W środę w Zamościu zacznie kursować nowa linia autobusowa „B”.

PZL Leonardo Avia Świdnik nie dała rady wiceliderowi we własnej hali

PZL Leonardo Avia Świdnik nie dała rady wiceliderowi we własnej hali

PZL Leonardo Avia Świdnik zmierzyła się we własnej hali z KPS Siedlce z zamiarem postraszenia wicelidera tabeli. I choć w dwóch setach gospodarze podjęli walkę to wrócili do domów bez choćby jednego punktu

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium