Mieszkańcy nowiutkich domów przy ulicy Willowej w Lublinie nawet nie wiedzą, jakie mają tajemnicze sąsiedztwo. W tym miejscu ponad 4 tysiące lat przed naszą erą także było osiedle, a raczej obozowisko, w którym mieszkali budowniczy niezwykłych obiektów, położonych na schodzących do Czechówki stokach
Dziś na niezbadanym jeszcze kurhanie siedzi Marta Polańska, kustosz Muzeum na Zamku i opowiada o tamtych czasach. Spotkanie z archeologią było ostatnią przygodą sezonu dla grupy turystów, która od dwu lat penetruje Lublin (i nie tylko!) na wycieczkach z Dziennikiem i Biurem Turystycznym "Hubertus”. Mamy za sobą 52 wycieczki!
A było tak
- Dla kogo?
- Dla każdego, kto chce.
Siedliśmy, pomyśleliśmy. Hubertus zaoferował znakomitą przewodniczkę, Iwonę Kwiecińską-Goździk, Dziennik wtrącił swoje trzy grosze: pomóc wejść tam, gdzie wchodzi się rzadko, albo wcale. I zrobiła się cudna afera. Zaliczamy trakty i trasy, jakie są i jakich nie ma. Ile wycieczek można zrobić po Lublinie? Regularne grupy zaliczają Lublin w jeden dzień, nasza przedeptała ponad 50 szlaków i okazuje się, że to dopiero początek!
Pani Maria urodziła się na Drobnej, kiedy jeszcze o dzielnicy Czechów nikomu się nie śniło. Mieszkała tam jej babcia, jej rodzice.
- Niby znałam Lublin, przecież całe życie tu jestem. Ale nic o nim nie wiedziałam. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła opuścić którąkolwiek wycieczkę. Jak nachodzi sobota, wiadomo: zwalniam się z domu, bo jest wyprawa.
Wytrawny turysta Maria Rybczyńska (pracownik kolei) nie opuściła ani jednej wycieczki, choć z racji zainteresowań historią i sztuką sama mogłaby niejedną wycieczkę poprowadzić...
Jeden dentysta
- Zakochałam się w Lublinie od nowa - to Halina Sidor, farmaceutka.
Penetrujemy Lublin na różne sposoby. Od powstania, przez chwałę Unii Lubelskiej po czasy świetności Trybunału Koronnego. Pałace i dwory, hotele, uniwersytety i fabryki. Miasto żydowskie, miasto prawosławne, miasto wielu wyznań chrześcijańskich, ale też kupieckie, rzemieślnicze, przemysłowe. Historia, architektura, wielcy ludzie, obiekty, ulice, dzielnice, odtworzenie obrazu miasta okazywało się fascynujące.
Jak np. musiał wyglądać Lublin 130 lat temu, kiedy liczył 21 tys. mieszkańców, w tym 8900 katolików i prawie 12 tys. żydów? Kiedy miał 14 hoteli, 8 zajazdów, 5 sal bilardowych, 10 lekarzy i jednego dentystę?
Chodźcie z nami
- Wstyd powiedzieć, 35 lat mieszkamy w Lublinie i dopiero teraz go poznajemy. Ale za to bardzo dokładnie. Kupujemy przewodniki, opracowania, po powrocie z wycieczek czytamy, szperamy, uczymy się. Do zdjęć dokładamy wycinki z gazet, dopisujemy informacje. Myślę, że z tego, co zgromadziliśmy, można wydać całkiem zgrabny przewodnik po Lublinie. Trasami tych wycieczek właśnie.
Do zobaczenia we wrześniu. •