Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

8 kwietnia 2011 r.
14:17
Edytuj ten wpis

Bernard Nowak: Nasz kochany zaścianek

Wieczór autorski Bernarda Nowaka 14 kwietnia 2011 r. (czwartek ), godz. 17 w siedzibie Muzeum Litera
Wieczór autorski Bernarda Nowaka 14 kwietnia 2011 r. (czwartek ), godz. 17 w siedzibie Muzeum Litera

Rozmowa z Bernardem Nowakiem, wydawcą, pisarzem, autorem kontrowersyjnej powieści "Wyroby duchowe”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Skąd trafił pan do Lublina ?

– Urodziłem się w Kwidzynie. Po dwóch latach przenieśliśmy się do Malborka, gdzie mieszkałem do 1960 roku. Następnie przeprowadziliśmy się w poznańskie, gdzie oddzieczyliśmy dom po dziadku.

• Pamięta pan rodzinny dom?

– To był bardzo spokojny, normalny dom. Niesłychanie religijny. Także bardzo biedny. Nauczyłem się żyć na granicy minimum. To był dom zgodny z naturalnym rytmem świąt kościelnych. To dało mi bazę na całe życie, która jest nie do wyrwania. Nasiąkłem też poznańską mentalnością.

• W wieku 19 lat przyjechał pan do Lublina. Pierwsze wrażenie?

– Pierwsze, co zobaczyłem, jadąc pociągiem Szczecin–Lublin, to okolice Puław i potwornie zniszczony las. Kikuty drzew i księżycowy krajobraz. Nie sądziłem, że taka rzeczywistość istnieje. Jak zobaczyłem Lublin, to uderzyła mnie wielkość miasta, jego kulturowa różnorodność. Najbardziej dobitnie wyrażona na cmentarzu przy ulicy Lipowej, gdzie są rosyjskie, niemieckie i polskie groby. Wtedy też myślałem, że Lublin jest miastem, w którym niesłychanie wiele się dzieje.

• A dziś co pan na ten temat myśli?

– Wierzyłem, że to będzie tygiel, gdzie ścierają się te wszystkie rzeczy. Dziś wiem, że to już nie istnieje. Kiedy przyjechałem do Lublina, bardzo szybko dostrzegłem różnice mentalnościowe. W poznańskiem jest to mentalność pozytywistyczna. Tu w Lublinie romantyczno-szabelkowo- szlachecka. Byłem zaskoczony, że tyle się tu gardłuje, a tak mało się robi. W poznańskiem nie spotka pan przewróconego płotu. W Lublinie szybko dostrzegłem zróżnicowanie w bylejakości. I fatalne podejście do pracy. I pracowitości.

• Lublin jest byle jaki?

– Bylejakość jest w tym mieście bardzo silna. Decydenci zasłaniają się procedurami, a momenty decyzyjne i wykonawcze są potwornie opóźnione w stosunku do tego, jak to się odbywa w Poznaniu.

• W Lublinie został pan podziemnym drukarzem. W drugim obiegu drukował książki Gustawa Herlinga- Grudzińskiego, Stanisława Barańczaka i prasę związkową. Co z tamtego czasu dziś wydaje się panu najcenniejsze?

– To, że potrafiłem być uparty na przekór, robić swoje i nie dałem, żeby ten cały czerwony "syf” we mnie wniknął. Razem z Pawłem Nowackim, Krzysiem Wasilewskim i Czarkiem Listowskim założyliśmy wydawnictwo Test. Na początek zaplanowaliśmy wydanie "Archipelagu Gułag” Sołżenicyna. Mieliśmy zgodę Jerzego Giedroycia, brakowało jeszcze jednego dokumentu od przedstawiciela Sołżenicyna na Europę. Krzyś Wasilewski pojechał z Jolą do Paryża. Po drodze mieli straszny wypadek. Cudem się uratowali. Została mi na pamiątkę zakrwawiona koperta, do wydania nie doszło. Wydaliśmy za to "Hańbę domową” Jacka Trznadla. I to był debiut Testu.

• Potem wydał pan wiersze Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego i Jana Baki?

– Z gwaszami Jana Lebensteina. Potem "Niebezpieczne związki” z rysunkami Franciszka Starowieyskiego. Franciszek wymyślił sobie, że każdą grafikę opisze sprośnymi wyrazami po francusku z XVIII wieku. I poprosił francuskich przyjaciół, żeby mu te słowa przysłali. Zadzwonił do mnie i mówi: "A oni przesłali mi cztery strony samych ch…ów”.

• Potem był "Lublin. Przewodnik”?

– Przez dwa lata poznawałem Lublin, fotografowałem go z synem. Odkrywałem podziemia, zaułki, bramy. Jak zobaczyłem trumny Sanguszków w podziemiach kościoła kapucynów przy Krakowskim Przedmieściu, przeżyłem szok. Nie wiedziałem, że w podziemiach kościoła pobernardyńskiego leżą bracia króla Jana III Sobieskiego. Podobny szok przeżyłem w piwnicach przy Krótkiej, gdzie kiedyś UB katowało Polaków, a teraz ludzie trzymają słoiki. Kiedy fotografowałem jedną z piwnic, właściciel powiedział do nas: "A wy tu ku…a co? Spie….jcie ch…je, bo was zastrzelę”

• Doświadczenie z pracy nad przewodnikiem?

– Dziś ściska mnie za gardło to, że Lublin, który stara się o tytuł Europejskie Stolicy Kultury, nie sięga do historii Lublina z okresu renesansu, że w przygotowanym profilu poza Unią Lubelską wielka historia miasta jest nieobecna. Jest za to dyskusyjna wielokulturowość. To jest szkoda, świadcząca o tym, że ludzie, którzy tym się zajmują albo nie mają pojęcia o tym, że to było, albo wybrali nowoczesną wersję prezentacji miasta.

• Przejdźmy do "Wyrobów duchowych”. W scenach miłosnych z Magdą pokazuje pan przemijanie?

– Pokazuję przemijanie i mijanie się ludzi. Łapczywe łapanie tego, do czego już z racji wieku nie mamy prawa. Jak złodzieje sięgamy po młode ciało, przypadamy do niego ustami, jak do źródła i jest w tym coś ze świętokradztwa. Pokazuję przygodność życia. Może w szczęśliwych momentach najbardziej czujemy, że jesteśmy tu tylko na chwilę. Miałem to szczęście, że niebezpiecznie zbliżyłem się do granicy śmierci.

• I co?

– Byłem pewny, że to jest już koniec. I po wszystkim. Depresja. Trauma. Zdałem sobie sprawę, że jutra może już nie być. Cholera jasna, dlaczego o tym nie myślałem wtedy, kiedy wszystko było dobrze.

• Ta książka jest także przewodnikiem duchowym. Pokazuje pan, że czegoś w życiu trzeba się trzymać. Czego?

– Natury. Prawa naturalnego, zakotwiczonego w prawie boskim. Póki trzymamy się natury i porządku wyznaczonego przez Stwórcę, to nawet jak zgrzeszymy, przejdziemy przez życie. Na jego straży jednak stoi Bóg. A najważniejszą rzeczą jest wierność samemu sobie. Pod warunkiem że jest być komu wiernym! Ważny jest też codzienny trud w sferze każdej. W robocie, w domu, w sprawach moralnych. Aż dojdzie się do swoje granicy doskonałości. I wtedy, jak mówią starzy ludzie, Pan Bóg może nas już zabrać. A inni jeszcze muszą pozostać, żeby mieli czas się poprawić.

• Czy Lublin z pana książki jest zadupiem?

– Gdy wraca się do Lublina z Polski, można odnieść takie wrażenie. Uderza nieruchawość i marazm. Traktowanie kultury instrumentalnie. Mam takie wrażenie, że ludzie nie czują się tu u siebie.

• Może dlatego, że robią kariery, pieniądze, interesy?

– Na potęgę. I to, co robią, nie jest im bliskie. Nawet starania o tytuł ESK polegają na realizowaniu pomysłów urzędników, którzy na tym robią różnej maści interesy. Finasowe, prestiżowe, et cetera, et cetera. A nie pomysłów wszystkich mieszkańców Lubelszczyzny. A jak Lublin zostanie stolicą, czego mu życzę, parę osób zrobi dobre interesy. Niektóre nazwiska już znamy.

• Kocha pan to miasto?

– Pozwalam sobie patrzyć ostro na Lublin i ostro o nim pisać. Ponoszę tego konsekwencje. Włącznie z ostracyzmem towarzyskim. Przytoczę tu odzywkę św. Augustyna: Kochaj i rób, co chcesz. Ja robię, co chcę. Mówię temu miastu prawdę w oczy, bo traktuję je na serio. Czy kocham to miasto? Kochałem tu parę kobiet. Żyję tu. Bo to nasz kochany zaścianek.

Pozostałe informacje

Masz w domu ten produkt? Oddaj go do sklepu

Masz w domu ten produkt? Oddaj go do sklepu

Siec sklepów Auchan informuje o wycofaniu ze sprzedaży partii wody butelkowanej.

Znamy Cud Polski 2025 z województwa lubelskiego

Znamy Cud Polski 2025 z województwa lubelskiego

Trzy miejsca z województwa lubelskiego walczyły o tytuł Cudu Polski 2025. Znamy już wyniki plebiscytu organizowanego przez magazyn podróżniczy.

Manifestacja „Stop imigracji” w Zamościu odbyła się 19 lipca. Tego dnia podobne pikiety działacze ruchów narodowościowych organizowali również w wielu innych polskich miastach

Zarzuty dla działaczki Młodzieży Wszechpolskiej. Za nawoływanie do nienawiści rasowej

Zarzut nawoływania do nienawiści usłyszała 24-letnia działaczka Młodzieży Wszechpolskiej. Ma odpowiadać za to, co wykrzykiwała podczas manifestacji „Stop imigracji” na Rynku Wielkim w Zamościu. Grozi jej do 3 lat więzienia.

Dlaczego warto zdobyć uprawnienia G2? Szansa na rozwój w branży energetycznej

Dlaczego warto zdobyć uprawnienia G2? Szansa na rozwój w branży energetycznej

Uprawnienia G2 potwierdzają kwalifikacje do eksploatacji (E) i/lub dozoru (D) urządzeń, instalacji oraz sieci cieplnych. Są wymagane prawnie, gdy pracujesz przy kotłach, węzłach cieplnych, sieciach i systemach HVAC/chłodniczych, a także gdy wykonujesz pomiary i czynności kontrolne. To realny „bilet wstępu” do stabilnych stanowisk w ciepłownictwie komunalnym, przemyśle i utrzymaniu ruchu.

Kultura wkracza do Budżetu Obywatelskiego. Lublin rusza z konsultacjami

Kultura wkracza do Budżetu Obywatelskiego. Lublin rusza z konsultacjami

Lublin rozpoczyna coroczne konsultacje dotyczące zasad kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego. Do początku listopada mieszkańcy mogą zgłaszać swoje opinie i pomysły, a także wziąć udział w spotkaniach otwartych. Tegoroczna edycja przynosi ciekawą nowość.

Od remontu dróg, przez rodzinny minigolf, aż po lokalne festiwale i wydarzenia plenerowe – miasto przedstawiło listę tegorocznych propozycji budżetu obywatelskiego w Krasnymstawie

Dziewięć pomysłów na lepszy Krasnystaw. Mieszkańcy znów mają głos

Krasnystaw poznał wyniki oceny projektów Budżetu Obywatelskiego na 2026 rok. Do dalszego etapu zakwalifikowano dziewięć propozycji – od remontu dróg, przez rodzinny minigolf, aż po lokalne festiwale i wydarzenia plenerowe. To mieszkańcy zdecydują, które z nich ożyją w przestrzeni miasta.

„Dzień Wschodzi”: „Halka” powraca w wielkim stylu – Opera Lubelska otwiera trzeci sezon premierą Moniuszki
DZIEŃ WSCHODZI
film

„Dzień Wschodzi”: „Halka” powraca w wielkim stylu – Opera Lubelska otwiera trzeci sezon premierą Moniuszki

W Operze Lubelskiej trwają ostatnie przygotowania do wyjątkowej premiery „Halki” Stanisława Moniuszki. Dyrektor Kamila Lendzion zapowiada widowisko pełne klasycznej elegancji, imponującej choreografii i wspaniałych głosów, które – jak podkreśla – spełnia jej artystyczne marzenie. Więcej w programie „Dzień Wschodzi” do obejrzenia na www.dziennikwschodni.pl lub na naszym kanale YouTube.

Umowa z firmą, która zbuduje COM na ul. Granicznej w Krasnymstawie, została podpisana w poniedziałek

Umowa podpisana. Budowa centrum opiekuńczo-mieszkalnego może ruszać

W zeszłym tygodniu nadzwyczajna sesja i przesunięcie pieniędzy, a w poniedziałek już podpisanie umowy z wykonawcą. Centrum Opiekuńczo-Mieszkalne w Krasnymstawie zbuduje firma z powiatu tomaszowskiego.

PGE Start Lublin w sobotę wygrał w Krośnie 82:81

PGE Start Lublin zaczyna rywalizację w FIBA Europe Cup. Wicemistrz Bośni i Hercegowiny na początek

PGE Start dzisiaj rozpocznie rywalizację w rozgrywkach FIBA Europe Cup. Na dzień dobry podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego czeka domowe spotkanie z KK Bosna BH Telecom. Pierwsze w tym sezonie zawody w hali Globus zaplanowano na godz. 18.30, a transmisja będzie dostępna na kanale YouTube FIBA Basketball.

Dziki Lublin. Poznaj miejskie uroczyska

Dziki Lublin. Poznaj miejskie uroczyska

Nie trzeba wyjeżdżać za miasto, by trafić w sam środek dzikiej przyrody. W ramach Zielonego Budżetu powstała publikacja „Uroczyska – Naturalnie, w mieście!”. To przewodnik z mapą po dwudziestu najbardziej naturalnych, nieucywilizowanych zakątkach Lublina.

Paweł Jaroszyński wrócił do Łęcznej po kilkunastu latach

Wychowanek wrócił do Górnika Łęczna

Po kilkunastu latach Paweł Jaroszyński znowu zagra dla Górnika Łęczna. We wtorek zielono-czarni ogłosili niespodziewany transfer obrońcy, który w ostatnich latach występował głównie we Włoszech.

Właściciele firmy: Paweł Hudy i Damian Drożdżal Al-Haj
ZŁOTA SETKA

Nie tylko biznes. PRONECT stawia na ludzi i przyszłość regionu

Zaczynali od spawania i pomiarów światłowodów. Dziś realizują kontrakty dla GDDKiA i Wojska Polskiego, a w planach mają sektor kolejowy i CPK. O drodze pełnej wyzwań, trudach i filozofii „wolno, ale skutecznie” opowiada Damian Drożdżal Al-Haj, współwłaściciel firmy PRONECT

Najlepszego nauczyciele! Internet znów odrobił lekcje. I to z poczuciem humoru
MEMY
galeria

Najlepszego nauczyciele! Internet znów odrobił lekcje. I to z poczuciem humoru

14 października to Dzień Edukacji Narodowej, potocznie zwany dniem nauczyciela. Kto jak nie internauci potrafią najlepiej złożyć życzenia? Zapraszamy do naszej galerii po świeżą dawkę memów!

Nie było przywłaszczenia. Sąd Apelacyjny uniewinnił prawników w sprawie funduszu KUL-u

Nie było przywłaszczenia. Sąd Apelacyjny uniewinnił prawników w sprawie funduszu KUL-u

Troje lubelskich prawników, oskarżonych o przywłaszczenie blisko 3 mln zł z odszkodowania za bezprawnie przejętą kamienicę, zostało uniewinnionych przez Sąd Apelacyjny w Lublinie. Zgodnie z wolą zmarłego małżeństwa, pieniądze miały wspierać projekty naukowe na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Oszustwo „na znajomego z Facebooka”. 33-latek stracił pieniądze

Oszustwo „na znajomego z Facebooka”. 33-latek stracił pieniądze

33-letni mieszkaniec Zamościa padł ofiarą oszustwa metodą „na znajomego z Facebooka”. Po otrzymaniu wiadomości z prośbą o opłacenie zakupów, przekazał oszustowi kody BLIK na łączną kwotę blisko 2500 złotych.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium