Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

27 kwietnia 2006 r.
12:19
Edytuj ten wpis

Bezczelnie wykorzystuję twarz

0 0 A A
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Płacze pani czasem nagrywając swój program?
- Kilka razy płakałam w telewizyjnym studiu, bo to, co mówią ci chorzy ludzie, czasem mnie przerasta. Kiedyś tak się rozpłakałam, a dziewczyna na wózku, z którą rozmawiałam, pogładziła mnie po włosach i powiedziała "Pani Aniu, niech pani nie płacze, świat jest piękny i wspaniały”. I popłakałyśmy chwilę razem.

• Jest pani szczególną gwiazdą telewizyjną. Nie tańczy pani przed kamerami, nie występuje w serialach, a rozmawia z niepełnosprawnymi. Jak pani trafiła do programu "Spotkajmy się”?
- Telewizja zgłosiła się do mnie w 2003 roku. Nina Terentiew spytała, jak ja to sobie wyobrażam. A ja na to, że nie może być żadnego show. Musi siedzieć człowiek naprzeciwko człowieka. Tacy sami, choć w innych sytuacjach: jeden zdrowy, a drugi cierpiący, umierający, chory. I tak to się zaczęło. Nie trzymam się żadnego scenariusza. Zastanawiam się: "Boże Święty, a co bym zrobiła, gdybym miała padaczkę?” Potem szukam osób, które cierpią na tę okropną chorobę i zgodzą się wystąpić przed kamerą.

• Które spotkanie zapadło pani szczególnie w pamięć?
- Kiedyś przyszła do mnie para młodych ludzi: ona zdrowa i piękna, on śmiertelnie chory. I ja tak patrzę na tę dziewczynę i mówię: "Danusiu, jesteś młoda, śliczna, przecież wiesz na co Bartek jest chory. Nie chcesz iść na tańce, gdzieś się zabawić? Przecież żyjesz obok człowieka, który umiera.” A ona mówi do mnie zdziwiona: "No, ale przecież ja mu jestem potrzebna”. Po występie w moim programie pobrali się. Takiej miłości, jaką widziałam w ich oczach, nie da się opisać. Potem Bartek umarł w ramionach Danusi. Szczęśliwy i spokojny.

• Czy udział w programie był dla pani pierwszym kontaktem z chorymi?
- Nie, zaczęło się siedem lat temu. Któregoś razu ktoś poprosił mnie, abym zasiadła w jury przeglądu twórczości teatralnej ludzi niepełnosprawnych umysłowo w schronisku Brata Alberta w Radowicach. Założył je i prowadzi ks. Tadeusz Zalewski. Strasznie się bałam, że jadę do ludzi, którzy będą się niezrozumiale zachowywać, że nie będę umiała się do nich zbliżyć. Tymczasem właśnie tam stało się ze mną coś dziwnego. W ciągu kilku minut zostałam otoczona setkami dziwnych ludzi, każdy chciał mnie dotknąć, wszyscy mnie ściskali i całowali. Wtedy coś zaczęło kiełkować w mojej duszy, rodził się jakiś pomysł. Zaczęłam do nich wracać. Byłam z nimi często, ot tak sobie. Mówiłam, że jadę na wycieczkę, jechałam do nich.

• Dziś pani wie dlaczego?
- Wiem. Ci ludzie zachowali czystość uczuć. Oni nie myślą mózgiem, tak jak my. Myślą sercem, mają w sobie czystą radość, czysty smutek. A my kombinujemy, kalkulujemy i oddalamy się od siebie.

• A pani też nie ucieka: z trudnej i bezwzględnej rzeczywistości do świata prostego i jasnego?
- Ze mną zawsze tak było, że ze sceny czy sprzed kamer uciekałam w zwyczajne życie. I nagle się okazało, że ten świat ludzi niepełnosprawnych umysłowo to świat ludzi normalnych. To ja przychodzę z nienormalnego świata do ich świata prostego i czystego. I gdy któregoś dnia głośno to sobie powiedziałam, to aż się sama siebie przeraziłam.

• Aktorstwo to zawód nastawiony na sukces i sławę. Łatwo było pani odnaleźć się w świecie cierpienia, gdzie inni są ważniejsi?
- Byłam tak wychowywana w domu, że wokół mnie są inni ludzie i trzeba ich szanować. Miałam wspaniałą mamę, która nauczyła mnie, że jak chcę sobie pokrzyczeć, to wcześniej mam sprawdzić, czy ktoś nie śpi. Wychowała mnie w wielkiej tolerancji do innego człowieka. W związku z tym to przejście nie było dla mnie problemem.

• Pomaga pani własna popularność?
- Pomaga. Gdy stoję przy moich niepełnosprawnych, są zupełnie inaczej traktowani, otwierają się przed nimi drzwi, które zwykle są dla nich zamknięte. Gdy jeżdżę z moim teatralnym zespołem Radwanek, moi niepełnosprawni aktorzy są często przyjmowani jak zespół Teatru Narodowego. Mam świadomość, że moja twarz, na którą pracowałam 35 lat, ma pewną siłę. I z premedytacją, bezczelnie to wykorzystuję.

• Czy Anna Dymna pomagająca chorym to koniec Anny Dymnej aktorki?
- Nie rezygnuję z zawodu. Przez całe życie tak robiłam, że nie brałam wszystkiego. Inna sprawa, że propozycji mam teraz mniej niż kiedyś. Więcej ofert mają młode i piękne dziewczyny niż ja, 54-letnia dojrzała kobieta. Ale nic na siłę. Nawet gdybym już niczego nie zagrała, to już jestem absolutnie spełnioną aktorką.

• Czy jest coś, co łączy osoby tak bardzo dotknięte przez los? Jakaś rzecz wspólna dla wszystkich?
- Samotność jest dla nich najgorszym nieszczęściem. Nie ma niczego gorszego. Gdy człowiek cierpi lub umiera w samotności, to jest straszne. Każdy, z kim rozmawiałam, przeżył w swoim życiu gehennę, szok i kompletne załamanie. Ale jeżeli nie byli sami, jeżeli ktoś trzymał ich za rękę, to sobie z tym poradzili. Człowiek potrzebuje człowieka. Zdrowy i chory. Każdy.

• Dlatego pani założyła swoją Fundację "Mimo Wszystko”?
- Fundację założyłam, aby uratować 26 chorych umysłowo, którzy stracili prawo do warsztatów terapeutycznych. Moje warsztaty uratowały ich od beznadziei. Dzięki fundacji mam też możliwości prawne, które pozwalają mi nieść pomoc bardziej konkretną, uporządkowaną; także finansową. Niedawno nasze warsztaty odwiedzili fryzjerzy z najlepszego zakładu w Krakowie. Przez kilka godzin strzygli, myli i modelowali głowy tych naszych 26 podopiecznych. Ci zaś podzielili się z nami tak wielką radością, że choćby dla takiego widoku szczęścia warto żyć.

Pozostałe informacje

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Prokuratura wojskowa ma już wyniki sekcji zwłok żołnierzy, którzy w marcu zginęli na poligonie w Drawsku Pomorskim. Robert i Mateusz pochodzili z województwa lubelskiego.

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju
Foto/Wideo
galeria
film

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju

Kardiolodzy ze szpitala przy ul. Jaczewskiego przeprowadzili małoinwazyjną ablację techniką PFA. To pierwsze takie zabiegi w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]
galeria

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]

MKS FunFloor Lublin pokonał MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:27 po bardzo zaciętym spotkaniu.

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie
galeria

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie

Wojewódzki konserwator zabytków pochwalił się kolejnymi cennymi znaleziskami z terenów naszego województwa . Jedno z nich należało do papieża, a drugie reprezentuje prawosławnych staroobrzędowców.

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

Pod komendę policji w Krasnymstawie przyjechał 49-latek, na którego był nałożony dozór policyjny. Zaparkował na wprost komendy. Na przejściu dla pieszych. Nie był trzeźwy.

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Jacques Ndiaye będzie mógł pojawić się już na boisku podczas czwartkowego meczu Motoru Lublin z Chrobrym Głogów (godz. 18, na Arenie Lublin). Skrzydłowy z Senegalu, z powodu kontuzji pauzował od ponad miesiąca.

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. Spotkanie w piątek, 26 kwietnia, o godzinie 9 w siedzibie Urzędu Miasta Lublin przy ul. Spokojnej 2.

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”
28 kwietnia 2024, 18:00

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”

W najbliższą niedzielę na scenie Sali Operowej w lubelskim CSK z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca odbędzie się przedstawienie „Z kapelusza”.

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza
25 kwietnia 2024, 18:00

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza

Gabinety historii naturalnej Lublina to tytuł wystawy nawiązuje do ducha oświeceniowych gabinetów historii naturalnej i osobliwości przyrody. Otwarcie wystawy odbędzie się 25 kwietnia o godzinie 18 w lubelskim Muzeum Józefa Czechowicza.

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji
Patronat Dziennika Wschodniego
26 kwietnia 2024, 9:00

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji

Profilaktyka, choroby metaboliczne, rehabilitacja i zdrowe żywienie - takie tematy poruszą specjaliści podczas międzynarodowej konferencji „Healthy Aging”.

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od czwartku, 25 kwietnia, część ulicy Wallenroda zostanie zamknięta. Wszystko przez rozpoczęcie kolejnego etapu prac remontowych.

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą
pilne

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą

Przy ulicy Sidorskiej w Białej Podlaskiej znaleziono aż 11 niewybuchów. Saperzy zakończyli dziś pracę o godz. 16.30. Ale powrócą tu w piątek. Wówczas ponownie mieszkańcy będą ewakuowani.

Noc Kultury 2024: Neurony Miasta ożywią Lublin
galeria

Noc Kultury 2024: Neurony Miasta ożywią Lublin

Tegoroczna, 18. już edycja festiwalu Nocy Kultury odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę 1 i 2 czerwca. Poznaliśmy program tej imprezy. Będą się na niego składały projekty zgłoszone w otwartym naborze oraz wydarzenia specjalne Warsztatów Kultury.

Marta Wcisło jedynką z Lubelskiego do Europarlamentu. Dwójka dla Krzysztofa Grabczuka

Marta Wcisło jedynką z Lubelskiego do Europarlamentu. Dwójka dla Krzysztofa Grabczuka

Platforma Obywatelska przedstawiła swoich kandydatów do europarlamentu. Wśród nich jest Borys Budka, Dariusz Joński oraz lubelska posłanka, Marta Wcisło.

Bakterie coli w popularnym tatarze

Bakterie coli w popularnym tatarze

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące obecności bakterii Escherichia coli w partii tatara wołowego łukowskiej firmy

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium