W 1959 roku brytyjski fotograf Gerald Howson otrzymał zlecenie od elitarnego czasopisma "The Queen”. Miał pojechać do Polski i zrobić reportaż zza żelaznej kurtyny. Spakował do plecaka wysłużoną Leicę, filmy oraz chemikalia do wywoływania zdjęć, bo nie był pewien, czy dostanie je na miejscu. Gerald Howson odwiedził Kraków i Nową Hutę, następnie Lublin i Warszawę.
Do szuflady
Kiedy Howson wrócił do Anglii, zdjęcia z Polski okazały się kontrowersyjne. Były "zbyt szorstkie” i "depresyjne”. Fotograf schował je więc do szuflady, gdzie przeleżały prawie 50 lat. Wydawało się, że nikt ich nigdy nie zobaczy. Zobaczył je Bogdan Frymorgen, dziennikarz i fotograf mieszkający w Londynie.
- Howsona poznałem przypadkiem w Londynie na urodzinach jego córki. "Byłem kiedyś w Polsce” - rzucił na powitanie - wspomina Bogdan Frymorgen.
Tydzień później Frymorgen powtórnie odwiedził Howsona. Na stoliku czekała na niego herbata i kilka pożółkłych fotografii. Po krótkiej rozmowie Gerald Howson podszedł do kredensu, otworzył szufladę, pokazując negatywy zapakowane w papierowe koszulki. - Tu jest ich więcej - powiedział. Dotykając negatywów w papierowych koszulkach, dodał: Przeleżały w tym miejscu 50 lat, najwyższy czas, by je wyciągnąć. Frymorgen złapał się za głowę. - Zamarłem. Przede mną leżał skarb, który miał wypełnić ważną część mojego fotograficznego życia. Takich momentów nie zapomina się nigdy - mówi człowiek, który odkrył dla Polski kolekcję unikalnych zdjęć.
Cukiernik rozpoznał się na zdjęciu
Najpierw przejrzał zdjęcia Howsona z Krakowa. Pokazał je na krakowskim Kazimierzu. Na wernisażu pojawił się Gerald Howson, wówczas elegancki, 84 letni pan. - Wystawa była cudowna pod wieloma względami. Ludzie w podeszłym wieku, którzy przychodzili odkrywali siebie na zdjęciach jako małe dzieci. Konkretne osoby rozpoznawały konkretne twarze na jego zdjęciach. Mój cukiernik, u którego kupuję pączki w Krakowie, rozpoznał się na zdjęciu. Po wystawie autor leciał ze mną do Anglii o dziesięć lat młodszy - wspomina Frymorgen.
Od kilku lat Bogdan Frymorgen jest kustoszem archiwum Geralda Howsona. Po krakowskiej wystawie w 2009 roku pokazał w 2012 roku wystawę lubelskich zdjęć Howsona w Teatrze NN. W 2013 roku zdjęcia Brytyjczyka zobaczyła Warszawa. - Howson wie, gdzie w fotografii przebiega granica między taktem a nadmierną egzaltacją. Jest ciekawy świata, ale nie wydaje osądów. Obserwuje. Jego kadry tętnią życiem, ale jednocześnie rejestrują cień śmierci, który pozostał po wojnie - napisał we wstępie do albumu "Gerald Howson - bardzo polska sprawa”.
W albumie i na iPadzie
W albumie "Gerald Howson - bardzo polska sprawa” Frymorgen umieścił 100 fotografii, w tym 24 zdjęcia z Lublina. - Większość reprodukowanych w tym albumie fotografii to skany negatywów. Niestety część oryginałów nie przetrwała. W przypadku niektórych zdjęć byłem zmuszony polegać na odbitkach, które zachowały się z tej niezwykłej podroży - mówi Frymorgen.
Na spotkanie, które rozpocznie się w piątek 21 lutego o 17 w Ośrodku Brama Grodzka-Teatr NN Frymorgen przywiezie 20 egzeplarzy albumu, który będzie można kupić w promocyjnej cenie. - Zobaczycie także film o Howsonie. Zaprezentuję także aplikację na iPada, w której znajdzie się więcej zdjęć - mówi Frymorgen. - Jestem niezmiernie wdzięczny Geraldowi, że podczas pracy nad albumem służył mi swą radą i wsparciem. Czekam na Was.
Bogdan Frymorgen
Producent i dziennikarz radiowy. Studiował anglistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1986 roku wyjechał do Wielkiej Brytanii. Mieszka z żoną i dwoma synami w Londynie. Współpracował z polską sekcją BBC World Service, tworząc autorskie audycje o tematyce muzyki poważnej. Od 1998 r. jest korespondentem RMF FM w Londynie. Od wielu lat związany z instytucjami kulturalnymi na krakowskim Kazimierzu. Autor kilku wystaw fotograficznych w Krakowie, Lublinie, Bielsku-Białej i Lanckoronie. Oraz albumu "Kazimierz bez słów” i "Gerald Howson - bardzo polska sprawa”. W przygotowaniu album o Lanckoronie.
Album
Zawiera ponad 120 stron czarno-białych fotografii wykonanych przez Brytyjczyka w Polsce, w 1959 roku. Ukazał się w wersji polskiej i angielskiej. Gerald Howson odwiedził Kraków, Nową Hutę, Lublin i Warszawę. Jego zadaniem było udokumentowanie życia za żelazną kurtyną. Książka jest fotograficznym zapisem tej podróży, opatrzonym narracyjnym komentarzem redaktora wydania, Bogdana Frymorgena. Publikacja zawiera także transkrypcję wywiadu, jakiego Gerald Howson udzielił w 2012 roku.
Wspomina w nim nie tylko swą podróż, ale także dzieli się uwagami natury filozoficznej na temat fotografii, sztuki i historii. Album objęty jest honorowymi patronatami Ambasadora Wielkiej Brytanii w Polsce, Pana Robina Barnetta, Dyrektora Instytutu Kultury Polskiej w Londynie i warszawskiego Domu Spotkań z Historią. Jego partnerami są RMF Classic, ZPAF, Leica i Żydowskie Muzeum Galicja w Krakowie.