Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

9 lipca 2004 r.
11:18
Edytuj ten wpis

Współczesne życie dworskie

0 0 A A


– Miałem pięć lat, jak wyjechałem z rodzinnego gniazda. Ukraińcy zamordowali ojca w Boże Narodzenie 43 roku. Jeszcze i on, i chrzestny zdążyli przebrać się za świętego Mikołaja i nawzajem dzieciom rozdać prezenty. Obaj zginęli – mówi Jacek Michałowski. – Ulaniki były naszą siedzibą po kądzieli, położona z drugiej strony Łucka Rudnia, po mieczu. Po tej tragedii wyjechaliśmy, a raczej – uciekliśmy stamtąd.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Do rozległego parku przy dworze w Ługowie wjeżdża się szeroką bramą przez topolową aleję o rodowodzie stosunkowo wczesnym. Topole uważa się za gatunek mniej szlachetny. W takich parkach, jak ten, sadzono lipy, dęby, modrzewie i jesiony. Te ostatnie podobno wtedy, kiedy dziedzicowi urodziła się córka.
– Chyba sporo ich tu przyszło na świat, bo jesionów w parku dużo – śmieje się Michałowski. – Niektóre drzewa mają po trzysta lat...
W upalny dzień
park w Ługowie daje prawdziwy odpoczynek.
Zielony cień filtruje słońce.
Wielorasowy pies Kompot kładzie się u stóp pana.
– Pamiętam, że w rodzinnym dworze wisiał portret Mickiewicza – był patriotyczny kult wieszcza. Pamiętam jazdę bydlęcymi wagonami do Lublina. Tu zamieszkaliśmy z pozostałą przy życiu rodziną w 11 osób, w jednym pokoju. Mogiła ojca została tam...
Przy dworze w Ługowie życie płynie bardziej leniwie, albo też w zgodzie z naturą. Zresztą co można zrobić samemu? Nic. Potrzebne są duże pieniądze żeby podźwignąć majątek.
Modrzewiowy dwór z rozległymi skrzydłami i dobudowaną, murowaną wieżą zastygł pod drzewami, wewnątrz jest chłodny, odarty z tynków, pusty.
Obok dworskich stajni tli się duży pień drzewa. Wokół przyjaznego ognia ustawiono siedziska. Pachnie dym i czarna kawa.
Dawne dzieje i rzeczywistość
– Znam historię Ługowa – mówi Jacek Michałowski. – Notowany był już w XVI wieku. Długo należał do rodu Iżyckich herbu Bończa. Dopiero na początku XX wieku dobudowano tę część murowaną. W 1925 roku był własnością Zygmunta Łabęckiego, którego Niemcy powiesili w Kurowie. Powojenne losy Ługowa były takie, jak innych majątków. Był w nim ośrodek zdrowia i biblioteka, i kolonie dla dzieci. Najbardziej wartościowe rzeczy i detale ginęły, pod przykrywką remontu zamieniano je na linoleum i płytę pilśniową. Dewastacja trwała, dwór i park popadały w ruinę. Po upartych staraniach dostaliśmy je jako rekompensatę za część mienia zostawionego za Bugiem. Za jakieś parę procent – dodaje.
Po konarach starej lipy biega wiewiórka. Głośno, w różnej tonacji, śpiewają ptaki. Leniwe, czerwcowe popołudnie wśród przyrody...
Wnętrze dworu tonie w mroku. Pod ścianami stoją materiały budowlane, po wylanej posadzce stukają obcasy.
– Dwa razy w roku sprawdza nas konserwator zabytków – wyjaśnia Michałowski. – Wszystko dzieje się powoli, bo trzeba olbrzymich pieniędzy na remont, a tych nie mamy. Najpilniejsze jest podbicie fundamentów wieży. To kosztowna sprawa.
Na kilkuset metrach kwadratowych dworu od 15 lat trwają prace. Kiedy się skończą? Kto to wie...
– Chcieliśmy, żeby było to siedlisko rodzinne, takie jak w Ulanikach, a nie miejsce, gdzie robi się interes. Własnymi siłami trudno wszystko doprowadzić do porządku.
Kompot biega po pustych salach z patykiem w pysku. Ukryte schody i niezwykłe przejścia na razie tylko obiecują piękne wnętrze. Na razie Michałowscy i ich przyjaciele przyjeżdżają odpoczywać w 5-hektarowej zieleni; jak jest pogoda. Nocują w wyremontowanych pomieszczeniach nad stajnią.
Znad parkowego stawu, w którym opadła woda, dobiega rechot żab.
– Park był tak zarośnięty, że z trudem utorowaliśmy sobie drogę do dworu – wspomina Jacek Michałowski. – Ja wczesną wiosną żegnam się z Lublinem i mieszkam tu. W miejscu, które przypomina rodzinne gniazdo. Wewnątrz zielonej przestrzeni. Pokochałem Ługów. Wydaje mi się, że wróciłem na swoje.
Bliscy sąsiedzi
O rzut beretem od Ługowa znajdują się Czesławice.
Okazały pałac usytuowany na leciutkim wzniesieniu gdzie niegdzie opasują rusztowania. Na 18 hektarach wspaniałego parku, zaprojektowanego kiedyś przez Waleriana Koronenberga, znajduje się 5 drzew – pomników przyrody. Spod niezwykle rzadkiego, olbrzymiego miłorzębu ogarnąć można wzrokiem lśniącą taflę stawu Świteź z jednej i kolumnadę pałacu z drugiej strony. Pedantycznie skoszone hektary trawnika pozwalają dostrzec niemal najbardziej odległą część parku.
– Na co dzień żyjemy bardzo szybko. Zbyt szybko – mówią Renata i Bogdan Grochowscy. – Od dawna szukaliśmy azylu. Oglądaliśmy ten park i pałac, i wiedzieliśmy, że to jest wymarzone miejsce. Kiedy cztery lata temu Akademia Rolnicza chciała się pozbyć Czesławic i ogłosiła przetarg, zadrgały w nas nerwy – śmieją się Grochowscy. Niestety, nie mieliśmy tylu pieniędzy. Kupił kto inny...
A jednak Czesławice były im sądzone. Grochowscy cały czas śledzili to, co się działo wokół majątku. Wkrótce nowy właściciel zmuszony był pozbyć się go. Z tej szansy skorzystali w 2001 roku.
Hektary dla ptaków
W mniejszym stawie z wysepką po środku rzucają się małe rybki. Lśnią w słońcu i spadają z pluskiem do wody.
– Dbamy o narybek bo w parku jest mnóstwo ptaków, także gatunków chronionych. Muszą wyżywić młode – wyjaśnia pani Renata.
Pod starymi bukami, lipami i kasztanowcami szumiącymi nad wodą widać wysokie kępy nie koszonej trawy. To efekt współpracy z ornitologami. Na mapie parku zaznaczyli tereny lęgowe ptaków. Grochowscy pilnują, aby w tym miejscu nie kosić.
– Pierzaste towarzystwo ma od nas dwa i pół hektara – żartują.
Psy baraszkują na trawniku przed pałacem. Wewnątrz jest jeszcze dużo do zrobienia, ale trudno, żeby w ciągu trzech lat przywrócić wnętrzom świetność.
Kiedyś tu zamieszkamy
– Wśród właścicieli Czesławic był m.in. ród Małachowskich. Pałac – obok uzdrowiska Nałęczów – zbudował dla żony Elżbiety warszawski przemysłowiec Wacław Wernicki prawdopodobnie według projektu Leandro Marconiego – wyjaśnia Renata Grochowska. – Później majątek dostała ich córka Zofia Lilpop. Do wybuchu wojny był własnością Tomasza Milowicza, po wojnie m.in. PGR-u i Akademii Rolniczej. Przeprowadzono częściowy remont, ale niezgodny z wymaganiami konserwatora zabytków. Myślę, że każdy kolejny właściciel chciał z pałacu zrobić willę. My mamy ambicję i obowiązek zrekonstruować kształt pierwotny.
Zaczęli od porządkowania parku i stawów. Dziś tą pięknie zagospodarowaną przestrzenią mogą się pochwalić.
Trawnik łagodnie spada na stawy, z wyspy widać... błyszczący dach olbrzymiego pałacu.
– Błyszczy, bo nowy – śmieje się Bogdan Grochowski. – Poprzedni dach ukradli, a trzeba było to zabezpieczyć. Na razie niech będzie blacha. Najpierw musimy ustalić, gdzie we wnętrzu zbudujemy przewody kominowe i wyprowadzić je do góry. Wszystko musi być po kolei.
W zacienionym pokoju, jednym z niewielu na tej wielkiej powierzchni, gdzie można normalnie funkcjonować, ściany zdobią portrety koni, które kiedyś tu przyjadą.
– My też na razie tu nie mieszkamy – wyjaśnia Renata. – Mąż jest zapalonym żeglarzem i w sezonie raczej siedzimy nad Zagłęboczem. Oczywiście zaglądamy tu. Dlaczego więc zdecydowaliśmy się na kupno Czesławic?
Grochowscy zamyślają się na moment.
– Ja chyba bardziej ze względu na przyrodę – mówi Renata. – Ponad sto kasztanowców, dęby i modrzewie, stawy, chronione gatunki ptaków – to wszystko mnie tu otacza. W jednym z pokojów na górze karmię maleńkie sówki, które wypadły ze ścinanego drzewa pod Markuszowem. Przywiózł je do mnie jeden z pracowników. Czy to nie satysfakcja patrzyć, jak dzięki mnie żyją, rosną, a później wypuścić je na wolność?
– Kiedyś na pewno tu zamieszkamy. A w ogóle chcę odtworzyć historię, przeszłość. Może to zabrzmi górnolotnie, ale powiem, że ktoś o tę polskość musi zadbać. I co tam dużo mówić: staram się zatrzymać czas – dodaje Grochowski.

Pozostałe informacje

Wyprzedzanie zakończone tragedią. Nie żyje 39-latka

Wyprzedzanie zakończone tragedią. Nie żyje 39-latka

Kobieta próbowała wyprzedzić kilka samochodów na raz, ale jej jazda zakończyła się kraksą na drzewie. Razem z nią podróżowało dziecko.

Siała baba mak, nie wiedziała jak… więc zrobiła struclę makową!
DZIENNIK ZE SMAKIEM

Siała baba mak, nie wiedziała jak… więc zrobiła struclę makową!

Gdy zakwas na barszcz gotowy, a śledzie się marynują, warto pomyśleć o czymś słodkim na świąteczny stół.

The Analogs w Zgrzycie
koncert
14 grudnia 2024, 19:00

The Analogs w Zgrzycie

Dziś w Fabryce Kultury Zgrzyt będzie głośno i skocznie ponieważ wystąpi jeden z najbardziej znanych polskich zespołów street punkowych – The Analogs, którego koncerty są bardzo żywiołowe. Jako support zaprezentuje się Offensywa.

Jutro zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?
ZMIANY

Jutro zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?

Przed nami dwie niedziele handlowe. W następnym roku może być ich więcej, ale wszystko zależy od decyzji prezydenta.

Szarpał i groził lubelskiej europosłance. Adam H. usłyszał wyrok

Szarpał i groził lubelskiej europosłance. Adam H. usłyszał wyrok

Adam H. szarpał i groził europosłance Marcie Wcisło (KO) na miejskim targowisku w Opolu Lubelskim. 56-latek właśnie usłyszał wyrok.

Trwa zbiórka dla pogorzelców z Idalina. Gmina ogłosiła żałobę
PO POŻARZE

Trwa zbiórka dla pogorzelców z Idalina. Gmina ogłosiła żałobę

Zaledwie w kilka godzin internauci uzbierali ponad 180 tys. zł, a kwota cały czas rośnie. Ocalałym pomagają m.in. sąsiedzi i władze gminy

91 mln 256 tys. 729 zł trafione w Eurojackpot

91 mln 256 tys. 729 zł trafione w Eurojackpot

Ktoś w Polsce trafił główną nagrodę w loterii Eurojackpot. Rozbił bank, zgarniając ponad 91 mln zł. 13 grudnia okazał się dla niego szczęśliwy.

Mikołajki z Trzydziestką
foto
galeria

Mikołajki z Trzydziestką

W Klubie 30 obchodzono Mikołajki. Wszyscy bawili się wyśmienicie. Impreza na całego. Na parkiecie był ogień. Nie zabrakło największych hitów ostatnich lat oraz wspólnych fotek. Tak się bawi Lublin!

Pogoń Łaszczówka po rundzie jesiennej zajmuje siódme miejsce w zamojskiej klasie okręgowej

Pogoń 96 Łaszczówka liczy na udaną rundę wiosenną w zamojskiej klasie okregowej

W ostatnich latach Pogoń 96 Łaszczówka nadawała ton rozgrywkom najciekawszej ligi świata i kończyła je w ścisłej czołówce. Jednak po rundzie jesiennej obecnego sezonu ekipa trenera Jerzego Bojko zajmuje dopiero siódme miejsce w stawce. W Łaszczówce wierzą jednak, że wiosną będzie zdecydowanie lepiej

W ten weekend zadzieją się prawdziwe cuda
Magazyn

W ten weekend zadzieją się prawdziwe cuda

Zbliża się finał 24. edycji akcji Szlachetna Paczka, czyli Weekend Cudów. Wolontariusze ruszą z darami do potrzebujących rodzin.

Julia Szeremeta wróciła na ring w wielkim stylu podczas gali Suzuki Boxing Night
ZDJĘCIA
galeria

Julia Szeremeta wróciła na ring w wielkim stylu podczas gali Suzuki Boxing Night

W lubelskiej hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbyła się gala Suzuki Boxing Night 32. W walce wieczoru Julia Szermeta pokonała Lenę Buchner.

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

Kacper Stokowski na pewno zaliczy mistrzostwa świata na krótkim basenie do udanych. Do tej pory zawodnik AZS UMCS wywalczył dwa brązowe medale. Jeden w sztafecie 4x100 metrów stylem dowolnym oraz indywidualnie na 100 m stylem grzbietowym. W piątek 25-latek znowu miał okazję wystąpić w finale. Tym razem na 50 m grzbietem. Niestety, musiał się zadowolić piątą lokatą.

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal
ZDJĘCIA
galeria

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal

Szósta wygrana w tym sezonie, a czwarta z rzędu. Start Lublin w piątkowy wieczór przedłużył dobrą passę podczas spotkania z Zastalem Zielona Góra. Gospodarze wygrali 91:82, ale znacznie lepiej spisali się w drugiej połowie. W tym czasie zdobyli 50 punktów, a stracili tylko 32.

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Wybór odpowiedniej szorowarki do dywanów znacząco usprawnia czyszczenie i poprawia efektywność pracy. Warto więc znać różnice między urządzeniami domowymi a profesjonalnymi, by dostosować sprzęt do swoich potrzeb.

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jak usunąć pleśń ze ściany? To pytanie zadaje sobie wiele osób, których dotknął problem „niepożądanego gościa” w domu. Pleśń jest zarówno problemem estetycznym, jak i zdrowotnym. Warto wiedzieć, co robić, gdy już pojawi się na naszych ścianach oraz w jaki sposób skutecznie się jej pozbyć. Poznajcie sprawdzony środek na niepożądane plamy!

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium