Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 kwietnia 2014 r.
17:00
Edytuj ten wpis

ZOOM na kulturę od 10 lat. "Prędzej czy później coś musi wybuchnąć"

Z okazji 10. urodzin pisma zrobiliśmy ankietę. Jej wyniki kompletnie nas zaskoczyły. Okazało się, że ludziom podoba się to, że nie ma nas w Internecie. Że ZOOM trzeba zdobyć, a potem przez miesiąc nosić w torebce. Większość jest też przeciwko wprowadzeniu koloru do środka. Ludziom podoba się tak jak jest. No i te okładki...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Pierwsze głosy, że w Lublinie powinien ukazywać się bezpłatny informator kulturalny, coś na kształt krakowskiego Karnetu, pojawiły się w 2003 r. W styczniu 2004 r. zapadła decyzja o powołaniu magazynu do życia, w kwietniu ukazał się pierwszy numer. Początkowo wydawany w nakładzie 1,5 tys. egzemplarzy, dziś 5 tys. ZOOM można znaleźć w kilkudziesięciu punktach miasta. Z założenia, miał dostarczać nie tylko informacji o wydarzeniach "na mieście”, ale też serwować konkretną dawkę publicystyki. Publikują tu m.in. Jarosław Koziara (felietony pisze ręcznie i w takiej formie dostarcza je do redakcji), Hanna Wyszkowska (teksty historycznie wystukuje na maszynie), ks. Alfred Wierzbicki, Tomasz Bielak, Mariusz Tarkawian. Większość felietonistów i recenzentów jest obecna na łamach od pierwszego numeru. Znacznie większa rotacja obowiązuje wśród autorów okładek. Co roku to zadanie dostaje inny artysta. Kwaśne jabłka za wpadki Miłosz Zieliński: Najpierw byłem ja, Grzegorz Reske, Basia Sawicka. Grzegorz Rzepecki został przedstawicielem wydawcy. Po resztę zespołu udałem się na polonistykę, gdzie studiowałem. Małgorzata Bartkiewicz: Pewnego dnia przyszedł Miłosz i mówi, że jest taki projekt. Chcecie pisać? - pyta. Długo się nie zastanawiałyśmy: No pewnie, że chcemy! Lesław Skwarski: Ja jestem z łapanki. Zajmowałem się wtedy stroną internetową Centrum Kultury. Grzesiek Rzepecki rzucił mi wydruki pierwszego numeru. Przejrzałem, poprawiłem, oddałem. - Chcesz tam pracować? - zaproponował. - A co miałbym tam robić? - zapytałem. - Zostaniesz sekretarzem redakcji - mówi. No to wziąłem. Małgorzata: Lech wychowywał nas językowo, za największe wpadki przyznawał kwaśne jabłka. Basia Sawicka: Przestał, jak sam czegoś nie zauważył i puścił do druku. I wtedy ja mu to jabłko przyniosłam. Walka o informacje Małgorzata: Pamiętam, jak po drugim, czy trzecim numerze zostaliśmy zaroszeni na antenę Radia Lublin. Prowadzący dziwił się wtedy: Nie wiedziałem, że w Lublinie tyle się dzieje. Ale tak naprawdę niewiele się wtedy działo. Po grubości ZOOM-a najbardziej widać jak się Lublin zmienił. Pierwszy numer miał 48 stron. Miłosz: Zresztą na siłę rozpychanych. Dla porównania, ostatni numer miał 108, poprzedni 120. Najsłabiej jest w styczniu, wtedy radzimy sobie dając więcej publicystyki. Najwięcej wydarzeń jest marcu, maju i październiku. Lesław: W tym roku też kwiecień nas zaskoczył obfitością wydarzeń, mimo że i tydzień świąt, i majówka. Basia: Jak zaczynaliśmy to jeszcze niewiele osób używało e-maila. Pamiętam jak chodziłam po knajpach i tłumaczyłam, że wydajemy takie pismo i potrzebujemy informacji co się u nich dzieje. Nie było łatwo. Lesław: Przekonanie wielu instytucji trwało szalenie długo. Wyciąganie na siłę. - Po co? - pytali. Przecież my mamy reklamę, plakaty. Pierwsze trzy lata to była bitwa. Miłosz: Walka o informacje. Ankieta Miłosz: Najwięcej opinii z zewnątrz dotyczy okładek. Są głosy wsparcia i krytyki. Jedni piszą, że fajna robota, inni: żeby zmienić autora. Basia: Zdarzają się prośby, by wysłać egzemplarz ZOOM-a gdzieś w Polskę. Więc wysyłamy. Małgorzata: Jest też taki pan, który podbiera ZOOM-y z różnych miejsc, gdzie są wyłożone i wozi do Świdnika. Lesław: Od nas dostaje sto egzemplarzy, ale twierdzi, że to za mało. Ten nasz społeczny dystrybutor pojawił się około ośmiu lat temu. Działa do dziś. Miłosz: Z okazji 10. urodzin zrobiliśmy ankietę. Byłem kompletnie zaskoczony jej wynikami, bo zawsze myślałem, że ludzie najbardziej lubią krytykować. A tu? Większość odpowiedzi ZOOM komplementowała. Lesław: A jeśli pojawiła się krytyka, to wyważona i uzasadniona. Małgorzata: Byliśmy bardzo zaskoczeni, że ludziom podoba się to, że nie ma nas w Internecie. Że ZOOM trzeba zdobyć, a potem przez miesiąc nosić w torebce. Lesław: Kolejna ciekawostka: większość jest przeciwko wprowadzeniu koloru do środka. Ludziom podoba się tak jak jest. Miłosz: Ale najważniejszy wniosek płynący z ankiet to zwiększenie nakładu i liczby miejsc dystrybucji. Lech: Gdyby policzyć wszystkie proponowane miejsca to byłoby ich ok. 800: taksówki, supermarkety, przystanki… Miłosz: Wszystkich raczej nie uwzględnimy, ale może w tym roku uda się nieco zwiększyć nakład i wyjść poza centrum miasta. Kanapa Lech: Ja zobaczyłem kanapę na krześle. Miłosz: Ja - przyznaję - domyśliłem się, że okładka może się nam odbić czkawką. Ale trudno: od początku zasada jest taka, że umawiamy się z artystą na dwanaście okładek i nigdy nie ingerujemy w jego pracę. W przypadku projektów Pawła Bajewa też nie zamierzałem tego robić. Basia: My zobaczyliśmy okładkę już po wydruku, ale nikt nawet tego nie komentował. Miłosz: ZOOM ukazuje się na początku miesiąca, a afera wybuchła dopiero 15 lutego, co zresztą pokazuje jak długie życie ma każdy numer pisma. Lech: Wcześniej dostałem dwa grzeczne telefony, że ta okładka jest trochę nieprzyzwoita. Wtedy zacząłem się jej przyglądać. I tłumaczyć, że artysta odwrócił sytuację - kanapa odpoczywa na krześle. Ale kolor kanapy swoje robił... Miłosz: I zaczęło się. Najpierw radni napisali list do mediów, potem wywiązała się dyskusja na sesji. Pisały o tym wszystkie lubelskie media. Lech: I nie tylko. Mieliśmy kampanię reklamową pisma, której wartość wielokrotnie przekraczała budżet ZOOM-a: Fronda, Jerzy Urban i "Nie”, Szymon Majewski… Miłosz: To nie była pierwsza taka historia. Pierwsza afera wybuchła w pierwszym roku naszego istnienia. Koziara chciał zrobić jakąś imprezę na schodach zamkowych. Nie pozwolili mu, on to po swojemu skomentował, a my mieliśmy dwa miesiące gehenny. Albo kiedy Kasia Hołda napisała, że cywilizowanym kraju samowolę budowlaną się burzy. Rzecz w tym, że samowolą była tu budowa kościoła na osiedlu Hansenów. Ja się już wtedy pakowałem… Wiele z naszych "problemów” wynika z tego, że ZOOM jest wydawany przez instytucję publiczną, Centrum Kultury. Każda inne gazeta może sobie na dużo więcej pozwolić. Z ZOOM-em sytuacja jest dziwna, czasem wybuchają afery o jakieś kompletnie nieistotne sprawy. Kiedy indziej, tekst który w mojej ocenie może się nie spodobać politykom, przechodzi bez komentarza. Lesław: Nigdy się nie zdarzyło, by taki obrażony radny przyszedł, czy do nas napisał. Miłosz: Nawet jak sami próbujemy nawiązać kontakt, to nie ma żadnego odzewu. To pokazuje, że dyskusja ich nie interesuje, ważne jest wywołanie szumu. Trochę to uciążliwe, zwłaszcza, że przeważnie grozi nam się ingerencją w treści albo nawet zamknięciem pisma. Ale przyznaję, jak pół roku nic się nie dzieje, to odczuwam pewien niepokój. To chyba przyzwyczajenie, że prędzej czy później coś musi wybuchnąć…

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium